Masz kilka dni z którymi nie wiesz co zrobić? Wybierz się do Rzymu, tutaj nie będziesz się nudził niezależnie od tego czy zamierzasz spędzić tutaj dwa dni czy też dwa tygodnie!

Zwiedzamy Rzym

Wychodzimy z lotniska Ciampino, druga połowa stycznia i jakoś tak wiosennie. Jest około piętnastu stopni i pada lekki deszcz. Pod lotniskiem stoi w rzędzie kilka białych taksówek. Podchodzę do pierwszej z nich. Uśmiechnięty kierowca zaprasza do środka, cena 40 euro. Z tego co wiem za dojazd z lotniska do centrum powinien kosztować 30 euro. To sztywna taryfa ustalona przez miasto. Dziele się z  moim spostrzeżeniem z kierowcą, niestety nie robi to na nim większego wrażenia.  No cóż, zgadzam się i ruszamy do miasta.

Po chwili wjeżdżamy w miejską zabudowę, przedzierając się przez wąskie uliczki miasta spoglądam na obsypane mandarynkami i pomarańczami drzewa wychylające się zza wysokich ogrodowych murów. Pod jednym z nich leży kawałek kolumny, sam mur porośnięty bluszczem stoi tutaj pewnie niewzruszenie od kilkunastu stuleci. Dostojne cegły rzymskie pojawiają się w miejscach gdzie odpadł tynk.

Z prawej strony dostrzegam zarys koloseum. Ktoś wybiega na ulicę, z boku pojawia się motorower, dwa samochody wjeżdżają równocześnie na ten sam pas. Witamy w Rzymie! O dziwo praktycznie nikt nie używa klaksonu, nie ma rannych, a chaotyczny ruch po chwili nabiera niedostrzegalnej harmonii. Mijamy Koloseum i trzeba powiedzieć, że mamy szczęście, jeszcze pół roku temu można je było podziwiać przez siatkę rusztowań. Na Koloseum niestety swoje piętno zaczyna odciskać czas.

Taksówka zatrzymuje się, wygląda na to, że dojechaliśmy. Patrzę na zegarek, mamy całkiem niezły czas. Nasz pokój znajduje się w jednej z rzymskich kamienic. Zabieramy walizki i wchodzimy do budynku. Jakimś cudem w świetle klatki schodowej zmieściła się winda. Przez chwilę patrzę z niedowierzaniem i sam już nie wiem co bardziej mnie dziwi, czy szerokość windy do której trzeba wchodzić bokiem czy to, że została wykonana przez firmę Ferrari & Cigarini. Wygląda na to, że codziennie będziemy mieli przejażdżkę Ferrari.

Uśmiecham się pod nosem próbując zmieścić się w windzie. Okazuje się, jednak, że firma nie wiele ma wspólnego ze znanym producentem samochodów. Udało się, winda choć wąska jest na tyle długa, że mieszczą się w niej trzy osoby. Wyjście z walizkami okazało się również nie lada wyzwaniem, po lewej stronie otwierają się drzwi mieszkania i wita nas uśmiechnięta właścicielka. Mieszkanie jest śliczne, wypijamy kawę zamieniamy z właścicielką kilka zdań na temat miasta, i miejsce, które chcielibyśmy odwiedzić. Na dzisiejsze popołudnie  wybór pada na  Muzea Kapitolińskie i wieczorny spacer po mieście.

Kapitol

Wzgórze Kapitolińskie jest najmniejszym z siedmiu wzgórz Rzymskich, jednakże miało ono największy wpływ na historię Rzymu i świata pozostającego pod wpływem Imperium. Tutaj znajdował się nie tylko ośrodek władzy ale również religijne serce państwa z trzema głównymi świątyniami Jowisza, Junony i Minerwy. To tutaj miał osiąść mityczny Eneasz po ucieczce z Troi i Romulus, który według legend zbudował pierwszą świątynię poświęconą Jowiszowi.

Wzgórze kapitolińskie. Replika posągu Marka Aureliusza

Wzgórze kapitolińskie. Replika posągu Marka Aureliusza

Na tym właśnie wzgórzu konsulowie przysięgali wierność Rzymowi. Po chwalebnych bitwach natomiast, wjeżdżali tutaj w chwale by składać ofiary bogom.  

Skąd wywodzi się nazwa tego wzgórza? Historia, związaną z nazwą wzgórza, jest dość makabryczna. Według legendy bowiem, nazwa pochodzi od głowy (łac. caput), którą znaleziono tutaj podczas wykonywania prac fundamentowych przy świątyni Jowisza.

Kapitol pamięta również inne wydarzenia, historycznie bardziej nam bliskie. Oto 8 maja 1798 r., stojąc pod pomnikiem Marka Aureliusza, generał Jan Henryk Dąbrowski przemawia tu do swoich żołnierzy, służących w polskich legionach. To tutaj właśnie, Senat rzymski przekazał mu flagę turecką, którą zdobył Jan III Sobieski w bitwie pod Parkanami. W miejscu gdzie obecnie znajduje się pomnik Wiktora Emanuela II, położony był klasztor Franciszkanów, w którym to znajdował się kwatera generała Karola Kniaziewicza.

Posąg Coli di Rienzo. Wzgórze Kapitolińskie

Posąg Coli di Rienzo. Wzgórze Kapitolińskie

Idąc dalej w kierunku najwyższej części wzgórza znajdziemy kościół Santa Maria in Araceoli, którego historia sięga conajmniej VII w n.e. Wchodzimy do niego po 124 stopniach. Wiąże się z tym ciekawa historia. Schody, zostały ułożone w roku 1348 przez ocalałych z szalejącej w wówczas w Rzymie dżumy. Sfinansowane zostały przez Coli di Rienzo, o którym wspomnę za chwile. Kościół, wzniesiony w miejscu świątyni Junony. W kościele znajdziemy grobowiec i relikwie matki Konstantyna Wielkiego, św Heleny. Jest to postać o której usłyszymy w Rzymie jeszcze wielokrotnie.

Obok schodów odnajdujemy pomnik przedstawiający wspomnianego wcześniej Coli di Rienzo, trybuna rzymskiego, zamordowanego w 1354 r. Był on synem rzymskiego karczmarza i praczki, który od lat młodzieńczych fascynował się historią Starożytnego Rzymu, a fascynacja ta przerodziła się w jego obsesję. Karierę rozpoczął dzięki Papieżowi Klemensowi IV, który mianował go notariuszem kamery papieskiej. 20 maja 1347 w dzień Zielonych Świątek, Coli di Rienzo, poprowadził zbuntowany przez siebie lud rzymski. wypowiadając się przeciwko arystokratycznym rodzinom Orsinich i Colonnów. Rodziny zostały zmuszone do złożenia przysięgi nowej rzymskiej republice a ich majątki uległy konfiskacie. Jednakże idea starożytnej republiki rzymskiej, nie wszystkim przypadł do gustu. Jesienią tegoż samego roku bunt został stłumiony a on sam wygnany z Rzymu.

Szukający w 1350 r schronienia i poparcia w Pradze na dworze cesarza Karola IV, Coli di Rienzo został aresztowany a rok później trafił w ręce papieża. W roku 1352 umiera Awinioński papież Klemens VI a jego miejsce obejmuje Dominikanin Innocenty IV. Na skutek rozgrywek politycznych w 1354 r. przywraca on Coli di Rienzo do łask nadając mu tytuł senatora. Lud rzymski wita go z wielkim entuzjazmem a nowy papież umacnia swój autorytet. Jednakże chwała Coli di Rienzo nie trwa długo, tego samego roku w październiku w mieście wybuchają zamieszki a Coli di Rienzo ginie zamordowany z rąk tłumu w miejscu, w którym obecnie stoi jego pomnik. Jest to ważna postać w historii Włoch i Rzymu, ponieważ uważany jest on za prekursora zjednoczenia państwa Włoskiego, które miało nastąpić, dopiero 600 lat po jego śmierci, bo pod koniec XIX w.

Wchodząc po schodach po ich obu stronach widzimy rzeźby przedstawiające dwa lwy. Rzeźby te wykonane z czarnego granitu, ok IV lub III w p.n.e., pochodziły z egipskiej świątyni Izydy. Niestety te widoczne przy schodach to tylko kopie. Oryginalne rzeźby znajdują się obecnie w Muzeach Watykańskich. Wchodząc po schodach naszym oczom ukazuje się wspaniale zaprojektowany przez Michał Anioła plac Kapitoliński. A na nim replika pomnika Marka Aureliusza. Oryginalny pomnik, odlany z brązu i pokryty złotem, znajduje się on w Muzeum Kapitolińskim.

W starożytności stał on prawdopodobnie na Forum Romanum, wzięty, w X w. n.e,  za posąg Konstantyna Wielkiego przeniesiony został pod bazylikę św. Jana na Lateranie. W roku 1538 papież Paweł III przeniósł go na Wzgórze Kapitolińskie a w latach 90-tych XX w wystawiony został w Muzeum Kapitolińskiego.  Wchodząc na Plac widzimy wspaniały budynek Palazzo Senatorio, czyli Pałac Senatorski (obecnie siedziba burmistrza Rzymu). Budynek powstał w miejscu rzymskiego Tabularium i późniejszej średniowiecznej twierdzy. Swój obecny kształt zawdzięcza Michałowi Aniołowi, na podstawie którego rysunków zmodyfikowano jego elewację. Prowadzące do Pałacu schody zostały ozdobione w 1592 r. rzeźbami – fontannami symbolizującymi dwie rzeki Tybr po prawej i Nil po lewej. Pomiędzy nimi umiejscowiono antyczny porfirowy posąg Minerwy.

Pałac Senatorski. Forum Romanum

Pałac Senatorski. Forum Romanum

Pod budynkiem, znajdują się pozostałości po dawnym archiwum rzymskim, odbudowanym, po pożarze, w latach 78-60 p.n.e. Ten fragment doskonale widoczny jest od strony Forum Romanum. Jakie zabytki musiały skrywać archiwa? Ułożone w porządku chronologicznym  papirusy, pergaminy, tablice, mieściły bezcenne historyczne informacje, których większość niestety nie zachowała się do naszych czasów.

Patrząc w kierunku Pałacu Senatorskiego po lewej stronie widzimy Palazzo del Museo Capitolino, budynek stanowiący obecnie część Muzeum Kapitolińskiego. Zgromadzone w nim zbiory po raz pierwszy zostały udostępnione w 1471 r. Co czyni to miejsce jednym z najstarszych muzeów świata.

W zabudowaniach muzeum znajdziemy marmurowe i brązowe rzeźby w tym, potężną rzeźbę wodnego bóstwa Marforio, sarkofagi, popiersia wodzów, władców i filozofów, mozaiki z willi Hadriana (Tivoli) oraz rzymską kopię greckiego oryginału zwaną Wenus Kapiolińską.  Po stronie Prawej stronie znajduje się Palazzo dei Conservatori. Jak większość rzymskich budynków tak i ten przechodził wiele transformacji, z których pierwsza miała miejsce w XV w. Mając do dyspozycji kilka godzin decydujemy się rozpocząć nasze zwiedzanie w tej części muzeum. Tuż po przekroczeniu uwagę przykuwają misterne zdobienia. Do głównej części muzeum wchodzimy przechodząc przez ogromny dziedziniec. Naszym oczom ukazuje się wspomniany wcześniej posąg Marka Aureliusza na koniu, który miał szczęście przetrwać do naszych czasów tylko dlatego, że w średniowieczu został wzięty za posąg Konstantyna Wielkiego.

Marek Aureliusz pozdrawia nas gestem wzniesionej dłoni. Całkiem sympatyczne powitanie.  Jest i sam Konstantyn, choć nie kompletny, z gigantycznego  posągu ocalała jedynie głowa oraz wykonane z marmuru dłonie i stopy. Jeżeli chodzi o gigantycznego Konstantyna to możemy podziwiać go jeszcze w wersji wykonanej z marmuru. Tuż po wejściu do muzeum na dziedzińcu znajdziemy ogromną głowę Konstantyna, fragment ręki, stopy oraz korpus. Jednak to co pozostało wystarczy by wyobrazić sobie jakie wrażenie musiał robić kiedyś kompletny posąg, gdy jego sama głowa ma wielkość dorosłego człowieka.

Nieco dalej w Sali Ogrodów Lamianiego (Sale degli Horti Lamiani) znajdziemy portret rzymskiego wodza  Kommodusa, syna Marka Aureliusza, jako uosobienie Herkulesa. Popiersie przedstawia wojownika okrytego skórą lwa z maczugą Herkulesa w prawej dłoni. Dbałość o detale jest nieprawdopodobna.

Staramy się zobaczyć najciekawsze eksponaty. Wchodzimy do słynnej sali z wilczycą karmiącą Romulusa i Remusa. Naukowcy ciągle toczą spory co do wieku tego posągu. Według pierwotnej koncepcji rzeźba miała ponad dwa i pół tysiąca lat i wykonana była przez Etrusków, Ostatnie badania szacują ją jednak na okres wczesnego średniowiecza. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno rzeźba Wilczycy jak i posążki Romulusa i Remusa ( figury braci, nie były pierwotnie częścią kompozycji , wykonane były w XV w przez Antonio Pollaiuolo) potrafią potrafi zachwycić.

Nieco dalej w Sala dei Trionfi di Mario, możemy odnaleźć słynne dzieło wykonane w I w. p.n.e – odlew z brązu przedstawiający chłopca wyciągającego cierń z lewej stopy.  W Pałacu Konserwatorów odnajdziemy 14 sal, których wystawiono ciekawe eksponaty sztuki starożytnej.  Popiersia, rzeźby, sztukę grecką, figurki i wazy Etruskie, fragment ściany z tufu należący do najstarszej świątyni Jowisza z czwartego stulecia przed naszą erą, jak również inne dzieła takie jak bogato zdobione sarkofagi czy stele. Na piętrze znajdziemy galerię malarstwa (Pinacoteca Capitolina) a w niej dzieła takich twórców jak Tycjan, Anton van Dyck czy Rubens.

Muzeum o tej porze roku wieczorem jest praktycznie puste. Zanurzamy się w historii i mijamy kolejne epoki. Na naszym bilecie dostrzegam informację o wystawie poświęconej Leonardo da Vinici. Nie jest łatwo ją odnaleźć. W końcu trafiamy na małą windę, która przenosi nas na wyższą kondygnację. Wystawa robi wrażenie. Pośród wielu tablic informacyjnych i zdjęć odnajdujemy prawdziwą perełkę. Rękopis samego mistrza. Pochylam się nad gablotą śledząc układ każdej z liter. Mam wrażenie, że mógł być zapisany niemal wczoraj. Wyraźnie widać miejsca w których pióro zagłębiło się w papierze, szybkie pociągnięcia gdzie atrament nie nadążał spływać ze stalówki pozostawiając ledwie widoczne smukłe ślady. Prawie wiedzę jak pochylony Leonardo kończy swoje dzieło, a wielkie świece oświetlają pożółkłe stronice. Zjeżdżamy na niższe poziomy.

Na zewnątrz zapada zmrok. Otwarty korytarz wiedzie do kolejnych pomieszczeń a naszym oczom ukazuje się Forum Romanum. Magicznie podświetlone, mieniące się od wody po niedawnym deszczu. Serce starożytnego Rzymu, tętniące kiedyś życiem, w wieczornym świetle zdawało się śnić o splendorze dawnych dni. Niegdyś, ten reprezentacyjny plac był dumą Rzymian. Miejscem spotkań, wizytówką miasta i wyrazem swobód obywatelskich.

Gwarnym, pełen straganów, gdzie toczyły się rozmowy mieszkańców na tematy doniosłe i błahe. Przechodzimy na najniższy poziom muzeów, czyli pozostałości po starożytnej świątyni Jowisza, a właściwie jej południowego narożnika. Jesteśmy praktycznie sami, w pustych korytarzach słychać echo niemal każdego z naszych kroków. Przechadzamy się korytarzami starając sobie wyobrazić jak wyglądało życie dwa i pół tysiąca lat temu. To już koniec naszej wycieczki po muzeum. Ale jest i niespodzianka. Do muzeum możemy wrócić zawsze, nawet będąc w domu. Na stronie muzeum  odnajdziemy jego wirtualną wersję, którą możemy zwiedzać kiedy tylko mamy na to ochotę.

Nocny spacer po mieście – Panteon

Rzym nocą wygląda niesamowicie. Przedzieramy się wąskimi uliczkami pełnymi kawiarni i sklepów. Światła ulicznych latarni i witryn odbijają się w brukowanych ulicach. Nagle wychodzimy na Piazza della Rotonda na którym odnajdujemy majestatyczny Panteon.

Świątynia wszystkich bogów (gr. Πάνθειον – Pantheion). Została ufundowana przez konsula Marka Agrype, zięcia Oktawiana Augusta, w 27 r p.n.e. na pamiątkę zwycięstwa nad Kleopatrą w bitwie pod Akcjium w 31 4 p.n.e Świadczy o tym łaciński napis widniejący poniżej tympanonu 

M[arcus] Agrippa L[ucii] f[ilius] co[n]s[ul] tertium fecit, “Wzniesiony przez Marka Agryppę, syna Lucjusza, kiedy był po raz trzeci konsulem”.Wzniesiony przez Marka Agryppę, syna Lucjusza, kiedy był po raz trzeci konsulem'.

Otoczeni współczesnym światem, geografią, sporami geopolitycznymi stoimy patrząc na niemego światka świata, który już dawno odszedł w niepamięć. Ponad dwa tysiące lat temu, w toczącej się wojnie domowej, na wodach zatoki Ambrakijskiej (północna Grecja) 2 września 31 r p.n.e doszło do starcia dwóch potężnych armii. Po jednej stronie dowodzący wojskami rzymskimi stał Oktawian August wraz z dowódcą wojsk Markiem Agrypyą po drugiej Marek Antoniusz i wspierająca go królowa Kleopatra. Bitwa ta wygrana przez Rzymian, przypieczętowała właściwie los dumnego Egiptu. Kila miesięcy później wojska Oktawiana Augusta stanęły na afrykańskiej ziemi. Kleopatra długo pertraktowała niezależność Egiptu i możliwość sprawowania władzy przez swoje dzieci, jednakże urażeni Rzymianie byli głusi na jej prośby. Zdruzgotana swoją porażką, popełnia samobójstwo 12 sierpnia 30 roku p.n.e. Stojąc na placu Piazza della Rotonda, dawnym Polu Marsowym, te czasy wydają się takie odległe, a jednak stoi właśnie przed nami ich świadectwo zapisane na murach Panteonu.Tu przeszłość krzyżuje się z przeszłością w niemal niezauważalny sposób.

Panteon spłonął prawdopodobnie dwukrotnie. Raz 80 r n.e.,drugi raz podczas panowania cesarze Hadriana. Jego odbudowa rozpoczęła się prawdopodobnie ok roku 114 n.e. Panteon zmieniał się przez wieki, splądrowany w V w n.e. przez barbarzyńców, staje się kościołem  pw. Santa Maria ad Martyres – Świętej Marii Panny od Męczenników, kiedy to w roku 609 n.e., zostaje podarowany  papieżowi Bonifacemu IV, przez wschodnio-rzymskiego cesarza Fokasa. Po wizycie bizantyjskiego papieża Konstansa II z  kopuły zdemontowane zostają brązowe, pozłacane płytki, które z powodu braku kruszcu i pustek w skarbcu papieskim, posłużyły do bicia monet. Dach budowli pokryty zostaje blachą ołowianą dopiero w roku 735 za pontyfikatu papieża Grzegorz III.  W latach 1305-1377 Panteon zmieniony zostaje na fortecę, później na hale targowe. 

Dopiero za czasów papieża Eugeniusza IV Panteon na nowo staje się kościołem. W okresie renesansu pracami renowacyjnymi zajął się sam Rafael Santi, którego grób znajduje się obecnie właśnie w Panteonie. W prace zaangażował się również papież Urban VIII Barberini, który nakazał zdemontować kwiatony z brązu – z tympanonu i strop kasetonowy portyku. Po przetopieniu brąz wykorzystany został do do wzniesienia ołtarza w Bazylice św. Piotra wg. projketu Berniniego. Nie uszło to uwadze ludowi rzymskiemu. Jak głosił pamflet umieszczony na słynnej rzeźbie Pasquino (którym później)

Quod non fecerunt barbari, fecerunt BarberiniCzego nie zniszczyli barbarzyńcy, zniszczyli Barberini

Papież Urban VIII w swym specyficznym poczuciu estetyki dodał do Panteonu dwie dzwonnice, zwane potocznie oślimi uszami. Wieżyczki te zostały zdemontowane dopiero w roku 1883.

Panteon składa się z dwóch części. Portyku o wymiarach 34 x 15,5m oraz nawy na planie okręgu o średnicy 43,3 m. Portyk oparty jest na 16 granitowych kolumnach o wysokości 12,5 m. Do wnętrza świątyni prowadzą drzwi wykonane z brązu a odlane w czasach Piusa IV.

Budynek jest perłą architektoniczną, ukazując najwyższy kunszt budowlany. Rotundę pokrywa betonowa kopuła o średnicy 43,34 m oraz grubości ok. 3,7 m u podstawy i 1,6 m na szczycie. Została ona w całości wykonana z betonu.  By odciążyć kopułę w jej szczycie pozostawiono otwór- okulus o średnicy 9m , przez których do wnętrza dociera światło ale również i woda deszczowa. Dlatego posadzka została wyprofilowana w taki sposób aby odprowadzać wodę bez groźby zawilgocenia ścian. O wielkości architektury Panteonu niech świadczy fakt, że ambicją Michała Anioła projektującego kopułę Bazyliki św. Piotra było osiągnięcie średnicy równej tej z Panteonu. Jednak po żmudnych obliczeniach wycofał się z tego pomysłu.

Tuż obok Piazza della Rotonda odnajdziemy inne dzieło Berniniego, który słyną również z dobrego poczucia humoru. Tuż przed kościołem Santa Maria Sopra Minerva, posadowionym na gruzach rzymskiej świątyni Minerwy, odnajdziemy rzymski obelisk pochodzący ze świątyni Izydy. Inskrypcja na nim nawiązuje do faraona Apriesa, który  panował w latach 587-570 r p.n.e. O ile Egipskie obeliski w Rzymie nie powinny dziwić o tyle  tylko ten jest nieco zaskakujący ponieważ znajduje się on na grzbiecie słonia. Słoń został (zaprojektowany przez Berniniego) wykuty w marmurze przez Ercole Ferratę w roku  1667 r. Zwierzę nie ma zbyt tęgiej miny co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę ciężar obelisku!

W listopadzie 2016 r pojawiło się kolejne zmartwienie biednego słonia. Nocą jeden z jego kłów został zniszczony przez nieznanego wandala. Obecnie trwają prace konserwatorskie mające na celu przywrócenie rzeźbie dawnego wyglądu. Na cokole dostrzeżemy również łaciński napis “Zrozum za sprawą tego oto symbolu, że niewzruszona prawda wymaga krzepkiego rozumu” (Documentum intellige robustae mentis esse solidam sapientiam sustinere). 

Jeżeli dysponujemy czasem warto zajrzeć do samego kościoła tutaj pośród grobowców odnajdziemy jeden należący do  Józef Szymanowskiego (1779-1867) generał brygady powstania listopadowego i  kawalera Orderu Virtuti Militari. W kościele znajdziemy się również rzeźba Michała Anioła przedstawiająca Chrystusa Odkupiciela.

Fontanna di Trevi

Mijając gwarne uliczki docieramy do Piazza di Trevi, na którym naszym oczom okazuje się wspaniała fontanna. Jest już późno więc podświetlona fontanna robi duże wrażenie. Tłum ludzi, robiących zdjęcia, błyski fleszy i monumentalna fontanna o wymiarach  ma 20,0 m szerokości na 26,0 m wysokości odbijająca się w turkusowej wodzie. Turyści zgodnie ze zwyczajem wrzucają do fontanny monety, które mają zapewnić powrót do Rzymu. Co ciekawe, szacuje się, że dziennie na dno fontanny trafia około 3000 euro 🙂

Fontanna di Trevi

Fontanna di Trevi

Barokowa fontanna została zaprojektowana przez Niccolo Salvi, który wygrał konkurs ogłoszony przez papieża Klemens XII. Prace nad jej budową trwały od 1735 do 1776r. Niewiele jednak brakowało abyśmy podziwiali dzisiaj fontannę zaprojektowaną przez Berniniego, który niecałe sto lat wcześniej przedstawił swój projekt fontanny. Nie doszedł on jednak do skutku ze względu na kłopoty finansowe papieża.

Inną ciekawostką jest to, że fontanna zasilana jest wodą z akweduktu wybudowanego ponad dwa tysiące lat temu, bo w roku 19 r. p.n.e przez znanego już nam Marka Agrypę. Ta sama woda zasila również fontannę Barcaccia położoną  u podnóża Schodów Hiszpańskich. Nazwa Trevi wg legendy pochodzi od imienia dziewczyny, która odkryła źródło wody wykorzystane przy budowie akweduktu. Źródło położone jest ok 13 km od miasta jednak długość transportującego ją akweduktu wynosi ponad 20 km.

Wracamy na ulicę Via del Corso. Ulica ta wiedzie do Placu Weneckiego (Piazza del Venezia) na którym znajdziemy Ołtarz Ojczyźniany do Plac Wszystkich Ludzi (Piazza del Popolo). Przechodząc przez tę ulicę należy mieć świadomość tego, że została ona wytyczona w Ulica wytyczona w 221 r p.n.e. Tak więc innymi słowy ulica ta znajduje się w tym miejscu od  bagatela 2200 lat.

Idąc ulicą w kierunku południowym miniemy kościół Santa Maria in via Lata, dosyć niepozorny jednakże z bardzo ciekawą historią. Jako miejsce kultu religijnego kościół pojawia się w V w. Wcześniej w miejscu tym znajdował się … potężne rzymskie centrum handlowe, którego długość wynosiła ponad 250 m! Tak więc centra handlowe to wcale nie wymysł naszej cywilizacji. Wróćmy jednak do samego kościoła. Zgodnie z legendą uznaje się, że w podkościelnej krypcie miał spędzić 2 lata św. Paweł, będący w areszcie domowym w oczekiwaniu na proces.

Tuż obok kościoła znajdziemy Gallerię Doria Pamphilj, a w niej kolekcję dzieł najsłynniejszych włoskich malarzy. Natomiast gdybyśmy udali się w kierunku Piazza del Popolo a następnie skręcili w ulicę Via dei Condotti prowadzącą  w kierunku Schodów Hiszpańskich to dotrzemy do bardzo ciekawej kawiarni Antico Caffè Greco.  Założona w 1760 r, kawiarnia ta była ulubionym miejscem spotkań artystów, poetów i pisarzy wśród nich byli również Polacy. Bywał tutaj Adam Mickiewicz, którego portret odnajdziemy na ścianie, Cyprian Kamil Norwid, mieszkający przy Via Sistina, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski czy Włodzimierz i Kazimierz Tetmajerowie.

Zmierzamy w kierunku Koloseum, po drodze jak to w Rzymie mijamy kolejny kościół. To Sant’Agata dei Goti. Kościół poświęcony św. Agacie i zbudowany przez wodza Gotów Rycmera, który po zasłynął ze zdobycia Rzymu lipcu 472 r. Rycymer z pochodzenia Got był dowódcą wojsk Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego. Wobec słabości cesarza wodzowie rzymscy faktycznie sprawowali kontrolę nad cesarstwem. Rycymer, na skutek konfliktu z ówczesnym cesarzem Antemiuszem (który był jednocześnie jego teściem) z 6 tys żołnierzy zdecydował się na oblężenie Rzymu. Miesiąc po zdobyciu miasta, w sierpniu 472 r,  Rycymer umiera i zostaje pochowany w kościele, którego był fundatorem. Jest to jedyny kościół w Rzymie wzniesiony przez Gotów.

Kim byli Goci? Otóż o początkach Gotów wiemy niewiele, pochodzą najprawdopodobniej ze Skandynawii. W legendzie dotyczącej migracji Gotów  na południe wspomina się krainę  Gothiskandza do której dotarli po przepłynięciu morza Bałtyckiego. Co ciekawe były to tereny dzisiejszej Polski. Gdzie dokładnie znajdowała się  Gothiskandza spory toczą się do dzisiaj. Wiemy natomiast, że między I a V wiekiem,  na terenach obecnej północnej i wschodniej Polski rozwijała się grupa Kultura wielbarska (inaczej gocko-gepidzka. W III wieku Goci pojawiają się w północnym Mazowszu, Podlasiu, Polesiu i Lubelszczyźnie, w tymże wieku Goci ruszyli na południe a w roku 239 n.e. po raz pierwszy zaatakowali państwo rzymskie. Co ciekawe w języku polskim nadal znajdujemy ślady języka Gotów nazwy gór jak  Beskid, Beskidy i Bieszczady, nazwy rzek  Bug, Odra, San i wyrazy jak książę, hełm, chlew, chleb, osioł, lek, szkło, kocioł, pułk, miecz, cesarz, lichwa, są właśnie pochodzenia gockiego. Co ciekawe ostatnie wzmianki o Gotach pochodzą z Krymu, gdzie pod koniec XVIII w donosił o ich kulturze i języku arcybiskup archidiecezja mohylewskiej Stanisław Bohusz Siestrzeńcewicz.

Przemierzając rzymskie uliczki, gdzieś pomiędzy słynnym placem Campo de Fiori a Piazza Navona, miniemy niepozorną rzeźbę. Prawdopodobnie nie zwracając na nią kompletnie uwagi. Nie jest ona ani imponująca, ani szczególnie ciekawa, nie jest nawet kompletna. To rzeźba zwana Pasquino. Wiąże się z nią jednak na tyle ciekawa historia, że warto o niej wspomnieć. 

Był rok 1501, na błotnistym placu przed Pałacem Orsinich prowadzono prace brukarskie. W błocie od nie wiadomo jak długiego czasu leżał marmurowy blok służący przechodniom za kładkę. Kiedy wyciągnięto go, podczas brukowania,  z podmokłego gruntu okazał się on antyczną grecką rzeźbą. Zainteresował się nią kardynał Olivier Carafa, który to zarządził postawienie jest przed pałacem, niedaleko domu miejscowego fryzjera zwanego Pasquino, przyjmując od niego swoją.

Tak się akurat składało, że wspomniana rzeźba stała na trasie corocznego pochodu, który odbywał się w mieście z okazji dnia św. Marka. Ludzie przechodząc obok niej zaczęli ją w tym dniu dekorować dając początek niepisanemu zwyczajowi. Z czasem na podstawie rzeźby, zaczęły pojawiać się anonimowe karteczki z zabawnymi tekstami, satyrami, wierszami. Przeważnie dotyczyły one kleru i papiestwa. Choćby słynne zdanie dotyczące niszczenia Panteonu przez papieża Urbana VIII Barberiniego  ‘Quod non fecerunt barbari, fecerunt Barberini’. Tego typu anonimowe teksty biorąc swoją nazwę od wspomnianego Pasquino, zostały nazwane po włosku pasquillo. Stąd nazwa trafiła do języka polskiego stając się paszkwilem.

Forum Romanum i Palatyn

Forum Romanum, czyli rzymski rynek był miejscem, w którym spotykali się mieszkańcy miasta, tutaj rodziły się plotki, przekazywano informacje, spotykano się towarzysko czy też robiono zakupy. Był to reprezentacyjny plac, ciągle upiększany i rozbudowywany, pełen obiektów publicznych i świątyń. Rozciągał się pomiędzy wzgórzami Palatyńskim a Kapitolińskim. Rynek ten to ewenement w skali świata. Miejsce leży sobie tutaj spokojnie, od zarania Rzymu. Znajdziemy tutaj obiekty z okresu monarchii, republiki czy cesarstwa. Najbardziej charakterystyczną budowlą Forum Romanum jest łuk Sewera wzniesiony w 203 r n.e upamiętniając jego dziesiątą rocznicę sprawowania władzy oraz zwycięskiej batalii z Partami. Pierwotnie na Łuku znajdowały się również imiona jego dwóch synów Gety i Karakalli.

Niestety po śmierci cesarza  Karakalla po objęciu władzy rozkazał zamordować swojego starszego brata i wymazać jego imię z łuku. Obecnie możemy zobaczyć otwory służące niegdyś do mocowania liter (widoczne od strony Muzeum Kapitolińskiego). Łuk ozdobiony jest scenami przedstawiającymi wygrane przez cesarza kampanie. Tuż obok łuku znajduje się umbilicus urbis czyli punkt uznawany za  środek miasta i całego ówczesnego świata. Zresztą pępki świata to nic nadzwyczajnego w starożytności. Każda z cywilizacji miała takowe miejsce, ot chociażby grecy w Delfach!

Nieco dalej na skwerze przy świątyni Saturna odnajdziemy miliarium aureum czyli kamień milowy od którego mierzono długości wszystkich dróg Imperium. Sama świątynia Saturna jest jedną z najstarszych na Forum. Wybudowana została w V w p.n.e. Tutaj co roku 17 grudnia rozpoczynały się Saturnalia, czyli święto ku czci boga Saturna. Było to święto radosne, gdzie niewolnicy mieli prawo zasiadać do biesiady ze swymi panami i rozmawiać jak równy z równym. Na przeciwko świątyni Saturna, mając po prawej stronie wzgórze palatyńskie, dostrzegamy plac z pozostałościami po dawnej kolumnadzie.

W tym miejscu stała Bazylika Julia, przylegając do drogi Via Sacra. Poświęcona Juliuszowi Cezarowi. Jej budowę rozpoczęto w 54 r p.n.e. Obecnie możemy jedynie wyobrazić sobie jak wyglądała ta pięcio-nawowa konstrukcja. Do naszych czasów, widoczne przy zewnętrznych ścianach, zachowały się pozostałości po sklepach. Bazylika mierzyła w rzucie 101 m na 49 m. Wewnątrz niej mieścił się dziedziniec, na którym rozpatrywano sprawy cywilne. Bazylika była wielokrotnie przebudowywana i rozbudowywana między innymi przez Dioklecjana około roku 283 n.e. Widoczna niedaleko łuku Sewera samotna kolumna to kolumna Focasa. Kolumna. Została postawiona w tym miejscu ku czci bizantyjskiego cesarza Focosa w 608 n.e. Sama jednak jest znacznie starsza pochodzi prawdopodobnie z II w n.e. służąc jako postument dla rzeźby cesarza Dioklecjana.

Będąc w tej okolicy warto zwrócić uwagę na niepozorny kościółek San Giuseppe dei Falegnami. Barokowy kościół wybudowany został w roku 1598 r. na sławnych Więzieniach Mamertyńskich (nazywane w średniowieczu Carcere Mamertino, a w czasach rzymskich Carcer Tullianus). Stąd polskie powiedzenie ‘siedzieć w mamrze’. Więzienie to powstało w starej cysternie, która mogła pochodzić jeszcze z czasów Etruskich. W więzieniach tych przetrzymywano takich więźniów jak Wercyngetoryksa wodza galijskiego wodza plemienia Arwernów, pojmanego przez Juliusza Cezara, czy króla Numidii Jugurtę. Według tradycji chrześcijańskiej w więzieniu przetrzymywany był również przed ukrzyżowaniem św. Piotr oraz św. Paweł zanim został ścięty.

Widoczna natomiast za Łukiem Sewera kopuła należy do kościoła Santi Luce e Martina wzniesionego w VII w, na ruinach budynku Forum urzędów senackich (Secretarium Senatus), a przebudowanego w 1640r. Widoczny obok Sewera ceglany budynek to  Curia Julia, budynek, który przeznaczony był na posiedzenie senatu rzymskiego. Jego historia sięga VI w p.n.e. kiedy to wzniesiony został prawdopodobnie w czasach króla Tullusa Hostiliusza. Budynek wielokrotnie przebudowywano, między innymi po pożarze w czasach Juliusza Cezara (prace kończone przez Oktawiana Augusta), czy też w czasach cesarza Dioklecjana, z którego pochodzi jego obecny wygląd.

W roku 638. budynek został zaadaptowany na kościół. Prace restauracyjne zostały zakończone tuż przed II Wojną Światową. W budynku możemy zobaczyć oryginalną i dobrze zachowaną posadzkę, oraz relief przedstawiający sceny ofiarowania bóstwom zwierząt oraz sceny dobroczynności cesarza Trajana. Tuż obok budynku Senatu obok sporego muru z cegieł (należącego do świątyni Juliusza Cezara) odnajdujemy rozległy plac pokryty resztkami kolumn. To pozostałości Basilica Emilia, gmachu użyteczności publicznej. Budynek wzniesiono w 179 r p.n.e. Budynek wielokrotnie przebudowywany, doszczętnie spłonął podczas najazdu Alaryka w 410 r n.e. Jak większość budowli rzymskich w okresie średniowiecza tak i Basilica Emilia stanowiła cenne źródło materiału budowlanego. Wróćmy jeszcze na chwilę na plac przed budynkiem Senatu.

Plac ten to Comitium, miejsce gdzie na obrady zbierali się przedstawiciele każdej z 30 jednostek na jakie podzielono ludność Rzymu, czyli Kuria. Tuż obok najstarszej mównicy rzymskiej Rostra Vetera, znajdziemy fragment posadzki z czarnego kamienia – Lapis Niger. Obecnie teren ten jest przykryty, a od 2009 r prowadzone są tam prace archeologiczne, co ciekawe ujawniające fakt, że Rzym może być znacznie starszy niż głosi legenda, zgodnie z którą powstał on w roku 753 p.n.e.  

Zgodnie z wierzeniami, w krypcie pod posadzką znajduje się grób założyciela Rzymu – Romulusa. Prace archeologiczne prowadzone w tym miejscu w latach 1899 – 1925 istnienie świątyni Wulkana, staro-italskiego bóstwa ognia i mocy niszczących, a którego kult, zgodnie z podaniem, miał zostać przyniesiony na te ziemie właśnie przez mitycznego Romulusa. Ostatnie prace archeologiczne ujawniły coś jeszcze, mianowicie kanał wodny biegnący spod wzgórza kapitolińskiego do jednego z dopływów Tybru. Na miejscu znaleziono również resztki ceramiki oraz ziaren zbóż, których datowanie ujawniło, że pochodzą one z przełomu  VIII i IX w p.n.e.

Poruszając się dalej drogą Via Sacra w kierunku Koloseum po lewej stronie zobaczymy świątynie Antoniusa i Faustyny, natomiast nieco z wcześniej z prawej pozostałości po dwóch ciekawych miejscach. Pierwsze z nich to ceglane mury należące do świątyni Juliusza Cezara, wzniesionej przez Oktawiana Augusta a tuż za nim po stronie wschodniej znajduje się miejsce zwane Regia, czyli  pozostałości domu legendarnego króla rzymskiego Numy Pompiliusza (715 – 673 p.n.e).

Zgodnie z tradycją był on następcą Romulusa, twórcą państwa. W miejscu tym wzniesiono później rezydencję dla najwyższego kapłana pontifex maximus, który opracowywał tutaj i przechowywał najważniejsze dokumenty państwowe. Świątynia Antoninusa i Faustyny została ufundowana w roku 141 przez rzymski senat. Co ciekawe wierni w czasach rzymskich nie mieli wstępu do świątyni stąd ołtarz położony przed  wejściem. Składano na nim ofiary ze zwierząt, które rytualnie zabijali wprawni w tym fachu rzeźnicy. Na podstawie wnętrzności zwierząt kapłan wróżył przyszłe wydarzenia. Tłuszcz i udźce zwierząt były palone jako ofiara dla bogów natomiast pozostałe mięso spożywane było przez biesiadników. Świątynia została zamieniona w VII w na kościół San Lorenzo in Mirada.

W 1602 roku do budynku dobudowano barokową fasadę. Obok zauważymy świątynie wybudowaną na planie koła, to świątynia Romulusa. Nie chodzi jednak o mitycznego założyciela Rzymu lecz o syna cesarza Maksencjusza. Do budynku prowadzą wspaniałe oryginalne drzwi z brązu. Wewnętrzna część budynku, na planie prostokąta, wybudowana została prawdopodobnie w czasach Wespazjana i służyła jako biblioteka. W VI w Papież Feliks III zaadaptował budynki na potrzeby kościoła pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana, męczenników chrześcijańskich z czasów cesarza Diokleciana. 

Wejście do kościoła znajduje się od strony ulicy Via dei Fori Imperiali. W apsydzie kościoła możemy odnaleźć bardzo ciekawą mozaikę z VI w. przedstawiającą Chrystusa jako baranka. Naprzeciwko świątyni od strony drogi Via Sacra możemy zauważyć ruiny świątyni wewnątrz którego dostrzegamy wypełniony wodą prostokątny basen. Była to świątynia Westy. Kompleks jest doskonale widoczny z Palatynu.

Kult Westy sięga początków Rzymu, a tradycja wiąże go z postacią mitycznego Eneasza, który po ucieczce z Troi przywiózł ze sobą święty ogień i złoty posąg Ateny Pallas, który przechowywany był również w świątyni. Na pamiątkę wydarzeń związanych z Eneaszem wewnątrz budynku płonął wieczny ogień, o którego płomień dbały Westalki, czyli kapłanki świątyni Westy. Pochodziły one z najlepszych rzymskich rodzin, wybierane w wieku 6-10 lat na okres 30 letniej służby. Służbę pełniło sześć dziewic, a za złamanie ślubu czystości groziła kara śmierci (zamurowanie w pomieszczeniu). Niedopilnowanie płomienia było poczytywane jako zła wróżba, a takie przewinienie karane było karą chłosty. Westalki cieszyły się wielkim poważaniem w społeczeństwie, przysługiwało im również wiele przywilejów.

Świątynia została zamknięta przez Teodozjusza Wielkiego a kult uległ zapomnieniu. Tuż przy wzgórzu palatyńskim obok pozostałości po świątyni Kastora i Polluksa odnajdziemy kościół Santa Maria Antiqua datowany ma VI w p.n.e. Kościół został poważnie uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w 896 r, kiedy to część wzgórza palatyńskiego wraz ze znajdującym się na nim pałacem Tyberiusza osunęła się na niego niszcząc budynek. Do naszych czasów zachowała się fragmenty ścian z malowidłami z VI w oraz fragmenty naw.

Górując nad Forum Romanum wyłania się naszym oczom Bazylika Maksencjusza (Konstantyna). Budowla na planie prostokąta o wymiarach 100 x 65 m została rozpoczęta przez cesarza Maksencjusza a ukończona przez Konstantyna Wielkiego. Budowla podzielona została na trzy nawy ze sklepieniem półkopułowym. Obok potężnych filarów podtrzymujących strop umieszczono osiem kolumn korynckich o wysokości 14.5 m. Jedną z nich, przeniesioną w XVII w na polecenie papieża Pawła V,  możemy podziwiać na placu przed bazyliką papieską Santa Maria Maggiore, gdzie pełni rolę postumentu dla umieszczonego na niej posągu Matki Boskiej.  W Bazylice Maksencjusza znajdował się również potężny posąg Konstantyna Wielkiego, którego fragmenty możemy podziwiać obecnie w Muzeum Kapitolińskim w budynku Palazzo dei Conservatori. Dla architektów renesansowych świątynia ta była źródłem inspiracji. Studiował ją również Michał Anioł pracując nad projektem Bazyliki Świętego Piotra. Widoczny obok Bazyliki Maksencjiusza kościół to Santa Francesca Romana, datowany na czasy papieża Pawła I (757-767). Znajdziemy w nim grobowiec z kryształowym sarkofagiem wykonany w 1640 r. przez Berniniego. Spoczywa w nim Franciszka Rzymska kanonizowana w 1608r przez papierza Pałwa V. Wewnątrz widoczne są również mozaiki z IX i XII w oraz freski z wieku X. Kościół był wielokrotnie przebudowywany by otrzymać swój obecny, barokowy wygląd, w roku 1615. Swoją apsydą kościół przylega do świątyni Wenus i Romy, do którego nie ma dostępu. Świątynia zbudowana była za czasów cesarza Hadriana. Poświęcona była dwóm boginiom Wenus, matce Eneasza oraz Romie towarzyszce podróży Eneasza. Świątynia to poświęcona dwóm boginiom posiadała dwa wejścia jedno od strony zachodnie a drugie od strony wschodniej, a każda z bogiń posiadała swoją własną cellę, czyli niszę w której znajdował się posąg bóstwa. Ciekawostką jest fakt, że płyty dachowe świątyń wykonane z brązu zostały przeniesione i ułożone na dachu Bazyliki Św. Piotra w Rzymie.

Tuż przy wejściu na Forum Romanum, od strony Koloseum znajduje się łuk Tytusa. Został on wykonany w 81 r n.e. na polecenie Domicjana, ku czci swojego ojca Wespazjana oraz jego brata Tytusa, dla upamiętnienia zwycięstwa nad Żydami. Zwycięstwo to zakończyło się spaleniem świątyni w Jerozolimie w roku 70 n.e. Na wewnętrznej stronie łuku możemy podziwiać

płaskorzeźby nawiązujące do tych wydarzeń. Na jednej z płaskorzeźb możemy dostrzec triumfalny pochód cesarza, wchodzącego na Forum Romanum, oraz zdobyte na wojnie łupy wojenne, wśród których możemy rozpoznać sprzęty świątynne wraz z siedmioramiennym świecznikiem. Wychodząc z Forum Romanum tuż przy Koloseum odnajdujemy podwójny łuk Konstantyna Wielkiego. Został on wzniesiony w 315 r dla upamiętnienia zwycięstwa Konstatyna nad Maksencjuszem na moście Ponte Milvio, pod murami rzymskimi. Łuk ten został
wzniesiony w schyłkowej fazie imperium. Sceny widoczne na nim nie odnoszą się do wspomnianego wyżej zwycięstwa. Płaskorzeźby pochodzą z innych budowli z których je zdjęto i przytwierdzono do ścian łuku. Część środkowa łuku przedstawia wojny Trajana toczone z Dakami, część ‘medalionów’ przedstawia sceny myśliwskie z czasów cesarza Hadriana, a scena składania ofiary pochodzi z czasów Marka Aureliusza. Jedynie sceny widoczne we fryzie łuku nawiązują do czasów Konstantyna.

Koloseum

To chyba jedna z najbardziej charakterystycznych rzymskich budowli, co ciekawe w czasach rzymskich nazywana była amfiteatrem Flawiuszów, w nawiązaniu do jego budowniczych, czyli Wespazjana i Tytusa wywodzących się z wspomnianego rodu. Sama nazwa ‘Koloseum’ pojawiła się dopiero ma przełomie VI i VII w, w pismach anglosaskiego teologa Bedy Czcigodnego. Zacytował on słowa pewnego pielgrzyma, dokąd stoi Koloseum, będzie stał Rzym, jeśli upadnie Koloseum upadnie Rzym. Nazwa może wywodzić się od gigantycznego posągu Nerona, który kiedyś stał pomiędzy Koloseum a obecną drogą Via dei Fori Imperiali. Miejsce to należało  do zabudowań kompleksu pałacowego Domus Aurea. Sam posąg był gigantyczny, mierzył 35 m wysokości i był wykonany z brązu, a swoją wielkością przewyższał Kolosa Rodyjskiego. Domus Aurea czyli kompleks pałacowy Nerona był olbrzymi i zajmował obszar ok 100 ha, sama elewacja liczyła 1,5 km długości.

Po śmierci Nerona, za panowania cesarza Wespazjana posąg został przerobiony na pomnik Heliosa dodając do niego promienistą koronę. Za panowania Kommodusa posąg przerobiono tak aby odpowiadał on wizerunkowi cesarza, który został upodobniony do Herkulesa. Wymieniona została głowa kolosa oraz dodano kilka innych elementów upodabniających pomnik do mitycznego bohatera. W roku 192, po śmierci cesarza przywrócono kolosowi poprzedni wygląd. O potężnym posągu wspominano jeszcze w IV w, a dotrwał on prawdopodobnie do przełomu wieku VIII i IX. Nie są znane jego dalsze losy.  Ciekawostką może być fakt, że kolos ten był przesuwany w czasach cesarza Hadriana, w związku z budową świątyni Wenus i Romy. Zadania tego podjął się architekt Decrianus, który do użył do tego celu 24 zaprzęgniętych słoni.

Do budowy Koloseum zmuszani byli niewolnicy wzięci do niewoli po wygranej przez cesarza wojnie w Jerozolimie. Amfiteatr wznoszony był w latach 70-80 n.e. Mierzył 50 m wysokości, a jego obwód liczył 527 m. Owalna arena mierzyła 46 x 76 m a zewnętrzne wymiary Koloseum  188 m x 156 m. Do budynku prowadziło 76 wejść numerowanych oraz cztery wejścia dla paradne dla cesarza oraz jego gości. System zajmowania miejsc został opanowany do perfekcji.  Każdy bilet był numerowany i należało go okazać przy właściwym wejściu tak aby zająć odpowiednie dla siebie miejsce.

Biorąc pod uwagę, że obiekt mógł pomieścić między 50 a 80 tysięcy widzów było to nie lada osiągnięcie. Sam budynek dzielił się na kilka części. Środek stanowiła arena ( łac. arena – piasek), oddzielona od reszty widowni 5 m murem, pokryta była piaskiem rozsypanym na deskach, pod którymi znajdowały się liczne pomieszczenia i miejsca dla urządzeń mechanicznych. Na poziomie muru oddzielającego arenę od widowni znajdowała się platforma służąc za widownię dla cesarza i jego gości (pulvinar).

Powyżej znajdowała się widownia podzielona na trzy sektory. Najniższe rzędy przypadały dla wojska, potem bogatsza część społeczeństwa, pozostali obywatele na samej górze. Tuż pod szczytem mogły zasiadać kobiety. Na samej górze znajdowały się pomieszczenia przeznaczone dla obsługi amfiteatru, odpowiedzialnej za naciąganie nad widownię płóciennego zadaszenia, chroniącego przed deszczem oraz słońcem tzw. velarium. System był zaprojektowany z niesamowitą precyzją oraz pomysłowością. Przekrycie składało się z pasów materiału podwieszanych do 240 masztów. Szacuje się, że velarium mogło ważyć około 24 ton a obłsuga składająca się z marynarzy stacjonujących prawdopodobnie w Ostii liczyła około 1000 osób.

Otwarcie Koloseum odbyło się w 80 roku n.e., a uroczystości z tym związane trwały 100 dni, w czasie których zginęło ponad 5 tys gladiatorów i tysiące zwierząt sprowadzonych na tę okazję z różnych zakątków Imperium w tym z Aryki. Walki gladiatorów zostały zakazane dopiero w 407 r natomiast walki zwierząt. Koloseum doświadczało pożarów i trzęsień ziemi, stając się w XV w cennym źródłem budulca… Dopiero w XVI władza papieska zakazała rabowania budulca z Koloseum. W wieku XIX podjęto prace naprawcze budowli kontynuowane przez kolejne dziesięciolecia. Ostatnie duże prace renowacyjne zostały zakończone w 2016 r.

Rzymskie kościoły i bazyliki

Z Rzymem nierozerwalnie wiąże się historia kościoła a co za tym idzie architektura i historia. praktycznie wszystkie rzymskie kościoły i bazyliki stoją na murach znacznie starczych zabudowań, z którymi niejednokrotnie więżą się ciekawe historie i legendy. Wielokrotnie przebudowywane, naprawiane, zawierają w sobie rozmaite style i elementy, nierzadko z ostatnich dwóch tysięcy lat.  Rozpoczniemy od najbardziej niepozornych kościołów lecz wartych odwiedzenia.

Kościół św. Praksedy

Jednym z tych, które najbardziej zapadły mi w pamięci był kościół św. Praksedy (Santa Prassede). Ten niepozorny kościółek wciśnięty w boczną uliczkę (Via Merulana) swoją fasadą nie różni się praktycznie wcale od otaczających go domów. Gdyby nie okazała brama wejściowa, nie wyróżniał by się praktycznie z otoczenia pobliskich budynków. Tym bardziej, że nieco dalej znajduje się Bazylika Santa Maria Maggiore, skupiająca na sobie uwagę pospiesznie odwiedzających Rzym turystów.

Kościół Santa Prassede sięga swoją historią czasów apostolskich. Święta Prakseda była córką właściciela katakumb znajdujących się przy ulicy Via Salaria, Quintusa Corneliusa Pudensa (I tutaj mała dygresja dotycząca imion Rzymskich. W Starożytnym Rzymie bardzo popularne imiona to właśnie Quitus, Sekstus, Septymus, Oktawus czy Decymus. Czyli w tłumaczeniu piąty, szósty, siódmy, ósmy i dziesiąty. Imiona te nadawane były dzieciom w kolejności ich narodzin. Czasem pochodziły one również od numerów miesięcy w których dzieci przychodziły na świat). Zgodnie z tradycją Pudens był  właścicielem dużego domu, w którym użyczyła gościny św. Piotrowi. On i jego córki św Prakseda i św. Pudencjana byli pierwszymi nawróconymi na chrześcijaństwo, czym wspomina św. Paweł ok. 67 roku, w drugim Liście do Tymoteusza.

W domu Pudensa gromadzili się również inni mieszkańcy Rzymu nawróceni przez św. Piotra na chrześcijaństwo. Miejscem tych spotkań był również dom św. Praksedy. Według legendy zasłynęła ona z pochówku ciał  pierwszych chrześcijan zamordowanych przez władze Rzymu. tradycja głosi, że przed pochówkiem św. Prekseda obmywała krew z ciał pomordowanych gąbką płucząc ją następnie w źródle znajdującym się w ogrodzie domu Pudencjana. Stąd często przedstawiana jest ona w taki właśnie sposób. Nad źródłem wybudowany został drugi kościół.

Czy był to kościół Santa Pudenziana (św. Pudencjany – siostry Praksedy) o czym za chwilę, czy też Santa Prassande (św Praksedy) nie wiadomo. Z tymi dwoma miejscami związane jest jeszcze miejsce trzecie, mianowicie katakumby Pryscylli (udostępnione do zwiedzania w 2013 r, co ciekawe możemy je również zobaczyć dzięki funkcji Google Street View ), w którym to miano składać ciała, którymi zaopiekowała się św. Prakseda.

Tyle o legendach., które pozwalają nam zorientować się nieco w zawiłościach wczesnochrześcijańskich świętych.  Wracając do domu św. Praksedy. Miejsce to po jej śmierci pełniło funkcję kaplicy, urządzonej prawdopodobnie ok roku 150 n.e. przez papierza Piusa I. Obecny kościół został zbudowany w VII w, przez Paschalisa I, na  murach wcześniejszego zbudowanego dwieście lat wcześniej. Kościół przechodził wiele transformacji, zacierając nieco jego starożytny charakter. Niemniej jednak odnajdziemy w nim dawny blask. Ołtarz przykryty jest baldachimem z 1730 r.

Freski widoczne na nawą główną wykonane zostały w latach 1594-1595. Prezbiterium ozdabiają rzymskie kolumny z niespotykanymi kapitelami ozdobionymi liśćmi laurowymi. Pod ołtarzem znajdują się krypty z sarkofagami skrywającymi szczątki pierwszych chrześcijan między innymi sióstr św. Praksedy i św. Pudencjany. W zakrystii odnajdziemy obraz pt. Biczowanie, namalowany przez ucznia Rafaela, Giulia Romano. Scena ta nie jest akurat przypadkowa, bo w kościele w słynnej kaplicy św. Zenona odnajdziemy relikwię, którą jak głosi tradycja, jest fragment kolumny, z dziedzińcu Antonii z twierdzy Piłata, przy której biczowano Chrystusa.

Drugi fragment znajduje się w Jerozolimie w Bazylice Grobu Pańskiego. Kasetonowy plafon został natomiast wykonany w 1868 r. W apsydzie kościoła widzimy jedne z najpiękniejszych rzymskich mozaik. Pochodzą one z IX w. Przedstawiają one Chrystusa w postaci Pantokratora u końca Czasów. Pod jego stopami możemy zobaczyć napis Jordanes. Jezusowi towarzyszą św. Paweł ( po prawej) i św. Prakseda. Widzimy również papieża Paschalisa I, który rozbudował kościół w IX w. Czyli jak przystało na Rzym miejsce to wiąże w sobie historię ostatnich 2 tysięcy lat.

Najciekawszym miejscem kościoła jest jednak kaplica św. Zenona, której budowa została zlecona przez papieża Paschalisa I, jako miejsce przechowywania jego relikwii oraz relikwii kilku innych świętych. Miała być ona również mauzoleum matki papieża, Teodory. Kaplica ta w całości pokryta jest przepięknymi bizantyjskimi mozaikami z IX w.

Kościół św. Pudencjany

Przejdźmy teraz do kościoła św. Pudencjany. Także tutaj w miejscu zabudowań mieszkalnych z II w p.n.e (przypisywanych św. Pudencjanie), Pius I w połowie II w, wzniósł pierwsze oratorium. Ok 390 r, św. Syrycjusz dał początek kościołowi. Kościół był wielokrotnie przebudowywany, ostateczny wygląd nadała my przebudowa z 1589 r, Fasada została odnowiona na polecenie cesarza Napoleona Bonaparte w 1870 r. Górująca nad kościołem romańska wieża została wybudowana w XII w.

Wchodząc do na plac położony przed kościołem możemy zobaczyć gdzie w czasach jej budowy znajdował się ówczesny poziom terenu. Wnętrze kościoła wydaje się nieco skromniejsze od kościoła św. Praksedy i bardziej ascetyczne. Jednakże, skrywa ono prawdziwy skarb. Bezcenną mozaikę datowaną na lata konsekracji kościoła czyli rok 390 n.e. Kościół ten miał szczęście i nie uległ zniszczeniu podczas najazdu Wizygotów pod wodzą Alaryka, który miał miejsce w 410 r. Jest to jedna z najstarszych mozaik wczesnochrześcijańskich w Rzymie. Na mozaice możemy zobaczyć Chrystusa w otoczeniu apostołów i niewiast, Nieudana przebudowa z XVI w. pozbawiła niestety , tysiącletnią wówczas,  apsydę dwóch skrajnych apostołów. Jak się to mówi dobrymi chęciami piekło wybrukowane!

Ciekawostką jest miasto widoczne w tle. To  panorama Jerozolimy z widocznym wzgórzem Golgoty. W podziemiach kościoła znajdują się bardzo dobrze zachowane pomieszczenia z czasów rzymskich. Zidentyfikowano tam między innymi fragmenty mieszkania z mozaiką podłogową oraz łaźnię rozciągającą się pod pobliskimi budynkami, W jednym z pomieszczeń widnieją freski z IX w przedstawiające św. Piotra oraz dwie siostry św. Pudencjanę i Praksedę.

W kościele odnajdziemy również wątek polski. Znajduje się tutaj bowiem, sarkofag kardynała Włodzimierza Czackiego, który był osobistym sekretarzem papieża Piusa IX. Nad grobowcem umieszczono napis Królowo Korony Polskiej, módl się za nami oraz wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

San Pietro in Vincoli

Kolejnym bardzo ciekawym kościołem znajdującym się całkiem niedaleko jest kościół San Pietro in Vincoli czyli św. Piotr w Okowach. Fundatorką kościoła była w roku 442 cesarzowa Eudoksja. Kościół miał być miejscem w którym umieszczone będą łańcuchy św. Piotra. I tutaj  pojawia się kilka legend i wersji wydarzeń. Według jednej z nich łańcuchy miały zastać odnalezione przez św. Balbinę córkę uwięzionego ze św. Piotrem Kwiryniusza, którego to św. Piotr nawrócił na chrześcijaństwo.

Według innej Kwiryniusz był pretorem rzymskim. Na skutek ciężkiej choroby, był bliski śmierci, jego córka Balbina szukając pomocy u Papieża Aleksadra I, dowiedziała się, że powinna odnaleźć łańcuchy św. Piotra, które znajdowały się w więzieniach mamertyńskich. Św. Balbina odnalazła łańcuch a jej ojciec został uzdrowiony, co sprawiło, że nawrócił się na chrześcijaństwo. Kolejna legenda dotyczy dwóch części łańcuchów. Pierwsza według podania pochodziła z Jerozolimy, gdzie więziony był św. Piotr a druga, pochodziły z miejsca jego kolejnego przetrzymywania – więzienia mamertyńskiego.

Zgodnie z inną łańcuch pochodzącego z Rzymu, został wysłany do Jerozolimy by w 439 r trafić do rąk bizantyjskiej cesarzowej Eudoksji, darowany jej przez biskupa Jerozolimy Juwenala. Ta podzieliła łańcuch na dwie części wysyłając jedną, swojej córce Eudoksji Młodszej do Rzymu, a drugą do kościoła św. Apostołów w Konstantynopolu. Koniec końców fragment z Konstantynopola trafił do Rzymu gdzie oba kawałki połączyły się ze sobą w cudowny sposób. Obecnie możemy oglądać je w relikwiarzu pod głównym ołtarzem.  Kościół, przebudowywano wielokrotnie.

Ciekawostką może być fakt, że podczas prac naprawczych pod koniec XIX w w krypcie pod ołtarzem odkryty został sarkofag, zgodnie z inskrypcjami zawierający szczątki siedmiu braci Machabejskich, których relikwie miał ponoć sprowadzić do Rzymu papież Wirgiliusz. Wydaję się jednak mocno wątpliwe, że szczątki te należą faktycznie do legendarnych braci Machabejskich.  Pod kościołem, jak to w Rzymie, odkryto również pozostałości znacznie wcześniejszych zabudowań w czterech kolejnych warstwach. Pierwsze dwie datowane są na koniec II w p.n.e. Odnaleziono w nich pozostałości dwóch domów rzymskich wraz z pozostałościami wspaniałych rzymskich posadzek podłogowych.

Wydaje się, że w tym czasie wschodnia część wzgórza Eskwilińskiego była dzielnicą arystokratyczną kontrastującą ze slamsami biedoty znajdującymi się w dolinie poniżej (obecna ulica Via Cavour). W I w n.e. domy zostały wyburzone a w ich miejscu odnajdujemy skrajną część kompleksu pałacowego Nerona zwanego Domus Transitoria, zastąpionego poźniej wspomnianymi wcześniej zabudowaniami Domus Aurea. W II w n.e. w miejscu tym odnajdujemy okrągły dziedziniec z położonym centralnie basenem. Z kolei w III w n.e. w miejscu tym znajdował się duży budynek z absydą, który mógł być pierwotną chrześcijańską świątynią, lub miejscem kultu religijnego.

W kościele znajdziemy mozaikę bizantyjską przedstawiającą św. Sebastiana, a w absydzie XV wieczne freski, ale to nie wszystko. W kościele bowiem znajdziemy wybitne dzieło Michała Anioła. Po prawej stronie ołtarza znajduje się pomnik grobowy papieża Juliusza II. Niestety współpraca z apodyktycznym papieżem nie należała do najłatwiejszych. Praca nad dziełem trwała ponad 40 lat i przerywana była kolejnymi papieskimi zleceniami. W końcu po śmierci papieża Michał Anioł odstąpił od prac i wrócił do Florencji poświęcając się pracy przy kaplicy Medicich. Z projektu na który składały się 40 postaci przedstawiających proroków, apostołów oraz świętych pozostała jedynie figura Mojżesza.

Plotka głosi, że zmęczony pracą Michał Anioł, rzucając dłutem uszkodził kolano Mojżesza. Najciekawszym detalem rzeźby są niezaprzeczalnie, wystające z głowy proroka, rogi. Wytłumaczeniem tego faktu może być tłumaczenie św. Hieronima. Hebrajski rdzeń qaran, poza znaczeniem „promienieć” może może zostać również przetłumaczony jako: „wypuszczać rogi”. W swoim tłumaczeniu na język łaciński, zdanie dotyczące promieniującej twarzy Mojżesza, zostało przetłumaczone jako rogata głowa. A słowo qaran (promienieć) zostało zastąpione łacińskim cornatus (rogaty). Jest to o tyle zagadkowe, że św. Hieroniom był człowiekiem wykształconym a nauki języka hebrajskiego pobierał od rabinów w Betlejem. Tak więc idąc za tłumaczeniem Hieronima, Michał Anioł wyrzeźbił posąg rogatego Mojżesza. Dziełem mistrza są również rzeźby żon patriarchy Jakuba Lei i Racheli, ustawione po bokach Mojżesza oraz postacie ich służek, z których dwie znajdują się obecnie w Luwrze.

Santa Maria del Popolo

Kolejnym bardzo ciekawym kościołem jest Santa Maria del Popolo. Położony przy placu Piazza del Popolo, którego miejsce pokrywa się z miejscem północnej bramy prowadzącej do starożytnego Rzymu drogą Via Flaminia. Obecnie w jej miejscu stoi Porta del Popola. Zewnętrzna strona bramy została ozdobiona przez ucznia Michała Anioła – Baccio Bigio, na podstawie szkiców mistrza. Strona wewnętrzna ozdobiona była przez Berniniego w 1655 r.  Sam plac powstał w 1538 r, kiedy to papież Paweł III zdecydował się na przebudowę miasta. W czasach papieża Sykstusa V pośrodku placu ustawiono egipski obelisk, pochodzący z egipskiego Heliopolis. Ciekawostką jest historia związana z powstaniem kościoła. Otóż w miejscu tym zgodnie z legendą zostały rozsypane prochy cesarza Nerona. Skazany decyzją senatu na śmierć przez biczowanie Neron popełnia samobójstwo 9 czerwca 68 roku. Jego duch, w postaci kruków obsiadających rosnący w tym miejscu kasztan, miał terroryzować mieszkańców okolicy. Aby temu zapobiec Paschalias II nakazał poświęcenie tego miejsca i wybudowanie na nim kaplicy, na której w XII w wzniesiono kościół.

 

 

Kościół wielokrotnie przebudowywano, więc bez trudu odnajdziemy w nim wpływy gotyckie, renesansowe oraz barokowe.  Warto zwrócić uwagę na kaplicę Chigich, ufundowana przez XVI w bankiera, a upiększaną przez samego Rafaela. Po śmierci Agostina Chigi, fundatora, oraz Rafaela pracę nad nią kontynuował Bernini ( między innymi rzeźba Davida) na zlecenie innego członka rodziny Chigich, Fabia, który to kilka lat później został papieżem (Aleksander VII). Absydę głównego ołtarza ozdabiają natomiast prace Bramantego. Jego malowidła możemy również odnaleźć na sklepieniu kaplicy przy południowej ścianie, w której znajdują się grobowce kardynałów. Jednym z najciekawszych miejsc w kościele jest kaplica Cerasich, gdzie możemy zobaczyć wspaniałe obrazy  Caravaggio, Ukrzyżowanie św. Piotra oraz Nawrócenie w drodze do Damaszku. Pośrodku znajduje się obraz Wniebowzięcie NMP wykonany przez Annibale Carracci.

San Stefano Rotonta

Kolejny interesujący kościół to leżący niedaleko bazyliki laterańskiej Santo Stefano Rotonda. Jest to kolejny bardzo stary kościół. Był to pierwszy kościół zbudowany na planie okrągłym z ołtarzem umieszczonym po środku. Powstał ok V w.

Jednakże w tym miejscu zabudowania świątynne istniały znacznie wcześniej. Badanie archeologiczne ujawniły pozostałości świątyni Mitry z przełomu II i III n.e. Najciekawszym elementem kościoła są freski wykonane w XVI w. Przedstawiają one realistyczne sceny męczeństwa chrześcijan.

Santa Maria in Cosmedin

Jednym z bardziej znanych kościołów rzymskich jest Santa Maria in Cosmedin. Niestety większość turystów skupia się na ciekawostce znajdującej się przed kościołem a nie na skarbach ukrytych wewnątrz.
Otóż przed wejściem do kościoła znajdując się tak zwane Usta Prawdy (Bocca della Verita). Jest to kamienny medalion, o średnicy ok 175 cm i ważący około 1300 kg z przedstawionym wizerunkiem twarzy, najprawdopodobniej boga Okeanosa. Mógł on być częścią fontanny bądź też stanowił pokrywę do zbiornika wodnego. Legenda głosi, że po włożeniu ręki w  Ustami Prawdy kłamca tracił ją. Codziennie tłumy turystów testują legendę i jak do tej pory wszyscy okazali się prawdomówni.

Sam kościół jak przystało na Rzym stoi na znacznie starszych budowlach. Jedną z nich była Statino Annanae, czyli budynek prefekta, odpowiedzialnego za zaopatrzenie miasta w zboże oraz rozdawanie chleba ubogim. pod koniec VIII w kościół został rozbudowany przez papieża Hadriana I z myślą o udzieleniu schrnienia emigrantom greckim, szukającym schronienia w Rzymie, przed prześladowaniem w Bizancjum, stając się dla nich centrum życia religijnego oraz intelektualnego w mieście. Po ustaniu konfliktów ( 843 r) kościół zmienił swoją funkcję stając się kościołem dostosowanym do liturgii rzymskiej.

Z tego czasu pochodzi również wieża kościelna. Wchodząc do środka zauważymy antyczne kolumny z bogato zdobionymi kapitelami, posadzkę oraz baldachim nad ołtarzem wykonany przez Kosmatów  Na ścianach widoczne są freski z XI w, a pod ołtarzem  starożytna krypta. W podziemiach znajdziemy pozostałości po świątyni Cerery, bloki granitu oraz kolumny. Ciekawym elementem wystroju kościoła jest również chrzcielnica, wykonana z przerobionego starożytnego sarkofagu.

Co ciekawe w kościele odnajdziemy również relikwie św. Walentego patrona zakochanych. Rzymskie kościoły są miejscem szczególnym nie tylko ze względu na wierzenia religijne. To miejsca gdzie możemy obcować ze wspaniałą architekturą, sztuką i przede wszystkim historią. Nie wchodząc do muzeum możemy podziwiać sztukę Michała Anioła, Berniniego, obrazy Caravaggio czy innych znamienitych artystów. Tutaj znajdziemy fragmenty architektury i sztuki, która kumulowała się przez dwa milenia lub dłużej. Podania, legendy, wierzenia, prawdziwe historie stopiły się tutaj w jedną całość dając nam wgląd w niesamowitą sieć wydarzeń, które odgrywały się tutaj na przestrzeni setek lat.

Dla kogoś, kto interesuje się historią takie świadome zwiedzanie może być nie lada przeżyciem. W tej części postarałem się przybliżyć te najbardziej ciekawe kościoły, niektóre poza utartymi szlakami zwiedzania, ale to tylko mały wycinek historii tego miasta.

Zabytki Starego Miasta

Circus Maximus

Nasz spacer zaczniemy w okolicy Circus Maximus. Według rzymskiego kronikarza Tytusa Liwiusza pierwszy król Etruski wybudował w tym miejscu trybuny wraz z zadaszeniem jego syn Tarkwiniusz Pyszny dodał trybuny dla ludu po przeciwnej stronie tych pierwszych. Drewniana konstrukcja była przebudowywana przez kolejne lata. W II w p.n.e. W 46 r n.e. Juliusz Cezar odgrodził arenę fosą i rozbudował cały cyrk. W tym czasie był on dostosowany do pomieszczenia ok 150 000 widzów. W ostatecznym kształcie Circus Maximus osiągnął wymiary  544 x 129 ma jego wydłużony kształt nawiązywał do greckiego hipodromu.

Circus Maximus służył przede wszystkim do organizowania wyścigów rydwanów ale nie tylko. Juliusz Cezar organizował na nim polowania, na jego terenie odbywały się również zawody takie jak zapasy, boks, walki z dzikimi zwierzętami zmagania gladiatorskie. Można go było również zalać wodą organizując inscenizacje morskich bitew.

Cyrk podzielony był na dwie główne części, widownię oraz bieżnię. Na bieżni wyznaczony był biegnący w okół tor, a na jej środku znajdował się  mur wydzielający kierunek ruchu zaprzęgów. Mur ten zwany był spiną. W czasach Marka Agrypy ozdobiono ją figurami delfinów.  W późniejszym okresie rozbudowy ozdabiana była również obeliskami i posągami przywiezionymi z Egiptu Jeden z ozdobnych obelisków możemy obecnie znaleźć na palcu del Popolo, przeniesiony tam na polecenie papieża Sykstusa V, a drugi na placu przed bazyliką na Lateranie. Pierwszy z nich zwany był Flamino i umieszczony został w Circus Maximus ok 10 r n.e. przez Oktawiana Augusta. Drugi trafił do cyrku znacznie później bo prawdopodobnie w 357 r n.e. przewieziony tam na rozkaz Konstancjiusza II Jest to największy stojący obelisk starożytnego świata.

Pierwotnie ważył ok 455 ton po przewróceniu i odbudowie obelisk jest ok 4 m niższy niż pierwotnie. Pochodzi ze świątyni Amona w Karnak a jego budowę ukończył faraon Totmes IV mniej więcej 3400 lat temu. Obelisk mierzy obecnie 32 m 18 cm, a razem z podstawą 45 m. W czasach Oktawiana Augusta dobudowano również pulvinar czyli lożę cesarską, a kolejni władcy dokonywali kolejnych rozbudów obiektu. Circus Maximus płonął kilkukrotnie i po każdym pożarze był on odbudowywany i upiększany. Swój największy rozmiar osiągając w czasach cesarza Domicjana. Ostatnie igrzyska odbyły się tutaj w roku 549 r. przeprowadzone przez Totilię, króla Ostrogotów, a  w okresie renesansu jak większość budowli antycznych Circus Maximus został potraktowany jako kamieniołom.

Forum Boarium

Kierujemy się w stronę Tybru. Po drodze możemy zobaczyć Łuk Janusa z początków IV w n.e. Tereny te zajmował kiedyś najstarszy rzymski rynek zwany Forum Boarium, który został wybrukowany już w VI w p.n.e. W tej okolicy, oprócz kościoła Santa Maria in Cosmedin z Ustami Prawdy, wspomnianego wcześniej, odnajdziemy świątynię Herkulesa Zwycięskiego pochodzącą z końca II w p.n.e.

Świątynia ta została wybudowana z greckiego marmuru. Zachowana praktycznie w stanie nienaruszonym do naszych czasów miała szczęście oprzeć się renesansowemu pozyskiwaniu kamienia ze starożytnych budowli. Być może, zawdzięcza to przekształceniu jej w kościół pod wezwaniem Santo Stefano delle Carrozze, a później Santa Maria delle Sole. Architektem, projektantem świątyni był niejaki Hermodoros z Salaminy. Świątynię ufundował bogaty rzymski kupiec i handlarz oliwą Marcus Octavius Herennius, stąd też wybór patrona świątyni.

Herkulesa był właśnie uznawany za opiekuna handlujących oliwą. Obok odnajdziemy świątynię Portunusa również z kończa II w p.n.e. Jest ona również unikalna ponieważ stanowi przykład budownictwa rzymskiego z czasów republiki. Możemy dostrzec autentyczny portyk wsparty na czterech kolumnach. Portunus był bóstwem rybaków i wszystkich podróżujących drogą morską. Budynek wybudowany został z trawertynu i tufu wulkanicznego W roku 872, świątynia została zaadaptowana na kościół pod wezwaniem Santa Maria Egizica a jego wnętrze ozdobione zostało freskami przedstawiającymi sceny z życia Maryi. Prawdopodobnie dzięki temu budynek uniknął przeróbek.

Isola Tiberina

Kierując się w stroną Tybru, możemy zauważyć przęsło starożytnego mostu zwane Ponte Rotto wybudowanego w 179 r p.n.e. Most został zniszczony w 1598 r przez powódź. Przy odrobinie szczęścia i niskim poziomie wody możemy dostrzec ujście kanału wybudowanego w czasach Tarkwiniusza Starego, celem odwodnienia bagien pomiędzy Kapitolem a Palatynem.  Więcej szczęścia miały dwa kolejne mosty prowadzące na wyspę Isola Tiberina. Most Ponte Fabricio wybudowany został w 62 r p.n.e a most Ponte Cesito w 46 r p.n.e.

Oba mosty służą nieprzerwanie od przeszło 2 tys lat. Na wyspie w 291 r p.n.e. wybudowano świątynię Asklepiosa (Eskulapa). Posąg bóstwa sprowadzony został z Epidauros z Grecji i od tego czasu wyspa kojarzyła się nierozerwalnie z lecznictwem. W X w n.e. na miejscu świątyni zbudowano kościół San Bartolomeo a jego fundatorem był Otton III. W kościele umieszczono relikwie św. Wojciecha biskupa Pragi i misjonarza nawracającego plemiona Prusów. 

Pod głównym ołtarzem znajdują się natomiast relikwie apostoła Bartłomieja. Pod ołtarzem możemy również odnaleźć bogato zdobioną średniowieczną cembrowine studni, pochodzącą z czasów Ottona III. W ogrodach kościoła możemy zobaczyć pozostałości antycznej świątyni. Pozostała część wyspy została zabudowana przez powstały w 1548 r szpital. Jest on prowadzony przez bonifratrów i uznawany za jeden z najlepszych w Rzymie. Ciekawostką jest również znajdujący się tuż obok szpitala kościół San Giovanni Calybita, który do XIII w był kościołem należącym do templariuszy. Widoczna od strony mostu Ponte Fabricio wieża pochodzi z XI w. Kościół został wzniesiony prawdopodobnie w V w przez żołnierzy Genzeryka, króla Wandalów i Alanów na gruzach świątynią Jowisza. Jednakże jedyne dokumenty jakimi dysponujemy wspominają o nim w bulli papieża Benedict VIII z 1018 r.

Teatr Marcellusa

Przechodząc mostem Ponte Fabricito na drugą stronę Tybru docieramy do antycznych pól marsowych i miejsca w którym znajdował się Teatr Marcellusa. Obecnie możemy podziwiać tylko fragment zachowanej fasady teatru.  Jego budowa została rozpoczęta przez Juliusza Cezara, lecz  po jego zabójstwie została przerwana i ukończona dopiero przez Oktawiana Augusta w 11 r p.n.e. Swoją nazwę zawdzięcza tragicznie zmarłego siostrzeńca.

Fasada widowni składała się z trzech kondygnacji z rzędami arkad w stylu toskańskim, jońskim i korynckim. Niestety z 41 arkad pozostało do naszych czasów jedynie 12. Mając średnicę 111 m teatr mógł pomieścić między 14 tys. a 20 tys. widzów a na jego scenie podziwiano sztuki dramatyczne. W IV w, podczas wojny domowej w czasie niewoli Awiniońskiej, pełnił funkcję twierdzy a w okresie renesansu został przebudowany na pałac Savelich. Jak większość rzymskich budowli antycznych pełnił również rolę kamieniołomu.

Portyk Oktawii

Teraz skierujemy się do kolejnego miejsca związanego z Juliuszem Cezarem, mijając po drodze jeszcze jedno ciekawe miejsce, mianowicie Portyk Oktawii. Znajduje się on całkiem niedaleko Teatru Marcellusa. Dochodzimy do niego uroczą uliczką pełną sklepów i restauracji. W czasach rzymskich budowla ta musiała robić niesamowite wrażenie. Szpaler 300 kolumn otaczał plac o wielkości 119×132 m na którym umieszczono  dwie świątynie: Jowisza i Junony. Wewnątrz znajdowały się również biblioteka oraz kuria, gdzie zgromadzono wiele dzieł sztuki, które zostały zagrabione podczas wojny z Grecją. Na zachowanej bramie portyku możemy zauważyć inskrypcje, która upamiętniała odbudowę obiektu wykonaną w 203 r n.e. przez Septyniusza Sewera. Pierwsze zabudowania został wzniesiony przez Kwintusa Cecyliusza Metellusa Macedońskiego w roku 146 p.n.e. Na polecenie Oktawiana Augusta w latach 33 a 23 p.n.e. obiekt został przebudowany niemal całkowicie, a swoją nazwę zawdzięczał imieniu siostry Oktawiana Augusta,  Oktawii.

Largo di Torre Argentina

Wchodzimy na plac Largo di Torre Argentina. Plac ten powstał w latach dwudziestych XX w. Po wyburzeniu starych budynków w miejscu tym planowano wzniesienie nowych jednakże nigdy to tego nie doszło.

Źródło Wikipednia

Podczas prac budowlanych odkryto pozostałości czterech świątyń z okresu republiki oraz teatru Pompejusza o którym przeczytamy za chwilę. Świątynie zostały oznaczone literami od ‘A’ do ‘D’.  Świątynia ‘A’ , prawdopodobnie poświęcona była bogini Iuturna, została zbudowana w III w p.n.e. przez Gaiusza Lutatiusza Catulusa, po jego zwycięstwie nad Kartagińczykami w 241 r p.n.e. Świątynia ta została przebudowana na kościół (pod wezwaniem św. Mikołaja), z którego do naszych czasów pozostała tylko apsyda. Świątynia ‘B’ została zbudowana na planie koła.

Obecnie możemy zobaczyć jej pozostałości w postaci sześciu kolumn. Wybudowana była w 101 r p.n.e przez Quintus Lutatius Catulus celem wypełnienia przysięgi po zwycięskiej bitwie pod Vercellae. Świątynia Fortuna Huiusce Diei poświęcona była bogini Fortunie. Podczas prac archeologicznych odnaleziono fragment prawdopodobnie 8-metrowego posągu bogini, Obecnie część posągu przedstawiającą głowę bogini możemy podziwiać w Muzeum Kapitolińskim.

 

 

Głowa, ręce oraz nogi posągu wykonane były z marmuru, cała reszta natomiast była prawdopodobnie drewnianą konstrukcją przybraną w barwne szaty. Takie posąg nazwany jest akrolit od greckich słów akro – skrajny oraz lithos – kamień.  Świątynia ‘C’ była najstarszą ze świątyń. Wzniesiono ją na przełomie IV i III w p.n.e. Była prawdopodobnie poświęcona bogini Feronii. Po pożarze, który miał miejsce w 80 r n.e. świątynia została odbudowana. Z tego okresu pochodzi biało-czarna mozaika widoczna w wewnętrznej części świątyni.

Największą ze świątyń była świątynia ‘D’, zbudowana prawdopodobnie w II w p.n.e. poświęcona była Lares Permarini, czyli duszom zmarłych, które opiekowały się żeglarzami. Większa część tej świątyni znajduje się obecnie pod drogą. Na drzwiach świątyni znajdowała się dedykacja z inskrypcją napisaną wierszem saturnijskim. Na Torre di Argentina zaczynał się również słynny teatr Pompejusza (rzut budynku) i zajmował obszar w kierunku zachodnim aż do ulicy Via di Grotta Pinta, której łuk wyznaczał łuk widowni.

Teatr został wzniesiony w 55 r p.n.e. W jego murach obradował senat rzymski aż do roku 44 p.n.e, kiedy to w jego murach, w dniu Id marcowych, zamordowany został Juliusz Cezar. Prowadzone w 2012 roku, na placu Torre di Argentina,  prace archeologiczne ujawniły dokładnie miejsce zabójstwa Juliusza Cezara. Odkrycia dokonali naukowcy z Hiszpańskiej Szkoły Historii i Archeologii w Rzymie.

Podczas prac odkryli strukturę, która odpowiadała historycznym opisom dotyczącym miejsca upamiętniającego śmierć Cezara. Miejsce to zostało obudowane kamiennymi ścianami  wypełnionymi spoiwem. Miejsce to zostało oznaczone z rozkazu Oktawiana Augusta, który został zgodnie z wolą Cezara jego następcą. Znalezisko to potwierdza, że Juliusz Cezar został zabity w części teatru zwanej Curia Pompeia, w sali, która była przeznaczona na spotkania senatu.

Campo de’ Fiori

W czasach rzymskich plac Campo de’ Fiori jak i cała przestrzeń pomiędzy teatrem Pompejusza a Tybrem była niezabudowana, były to tereny zalewowe rzeki. Nie zmieniało się to praktycznie aż do początków XV w. Pierwszy kościół w tym rejonie został wybudowany w czasach  Bonifacego IX (1394–1404) w kolejnych latach pojawiały się zabudowania prywatne i publiczne. Teren powstałego placu w średniowieczy nierozerwalnie związany był z handlem.

Nawiązują również do tego nazwy ulic zaczerpnięte z nazw rodzin rzemieślniczych kupieckich  Via dei Balestrari (wytwórców kusz), Via dei Baullari (handlarzy kawą), Via dei Cappellari (wytwórców kapeluszy), Via dei Chiavari (ślusarzy) i Via dei Giubbonari (stolarzy). W czasach  Sykstusa IV Campo de’ Fiori leżał na drodze wiodącej z Watykanu do bazyliki na Lateranie co dodatkowo przyczyniło się do rozwoju handlu w tym rejonie. Plac ten zasłynął również z bardziej ponurych rzeczy a mianowicie egzekucji.

Najbardziej znaną był ta wykonana na Giordano Bruno. Jego rewolucyjne jak na tamte czasy twierdzenia dotyczące w których zakładał, że gwiazdy widoczne na nieboskłonie stanowią inne, odległe słońca dookoła, których krążą inne planety, zamieszkane przez inne istoty rozumne nie spotkały się ze zrozumieniem skostniałej wizji świata prezentowanej przez Kościół. Dnia 17 lutego 1600 r. został spalony na stosie a jego prochy wrzucono do Tybru. Te wydarzenia i postać Giordano Bruno upamiętnia pomnik wzniesiony w roku 1887 stworzony przez Ettore Ferrari, a sam plac niezmiennie zachował swój targowy charakter.

Piazza Navona

Idąc nieco dalej na północ natrafiamy na kolejny plac słynny Piazza Navona. Plac ten został wybudowany w miejscu stadionu wybudowanego w czasach cesarza Domicjana. Został on oddany do użytku około 80 r n.e. jako dar cesarza dla obywateli Rzymu. Był to pierwszy obiekt w Rzymie poświęcony w całości zawodom lekkoatletycznym. Mógł pomieścić ok 15-20 tys widzów. Ze względu na swoje rozmiary nadawał się bardziej na zawody związane z bieganiem niż np Circus Maximus. Jego fasada przypominała z wyglądu tę widoczną na Koloseum.

Budowla ta należała do całego szeregu budowli publicznych zajmujących Pola Marsowe w czasach antycznych a których centrum stanowił teatr Pompejusza. Zgodnie z podaniami chrześcijańskimi w jego arkadach , za czasów cesarza Dioklecjana, została zamordowana św. Agnieszka, co upamiętnia znajdujący się obecnie w zachodniej części placu kościół Świętej Agnieszki w Agonii. Stadion przetrwał do czasów renesansu, kiedy to niestety posłużył jako źródło kamienia dla nowo powstających budowli. Część budowli zachowała się w piwnicach budynków znajdujących się w północnej części placu. Swój obecny kształt zawdzięcza papieżowi Innocentemu X (1644-1655).

Środek placu zdobi Fontanna Czterech Rzek Berniniego. wzniesiona w latach 1650-51. Wyrzeźbione na fontannie figury to personifikacje czterech rzek uznawanych w tych za największe na czterech kontynentach, czyli  Nil, Dunaj, Rio de la Plata i Ganges. Po środku znajduje się Egipski obelisk otoczony u podstawy przez białe gołębie z gałązkami oliwnymi. Warto wspomnieć, że obelisk, który jest obecnie częścią fontanny stał pierwotnie w Circus Maximus, a pochodził prawdopodobnie z Aleksandrii.

Na placu Piazza Navona odnajdziemy również dwie inne fontanny. W części południowej Fonannę del Moro, której misa i cztery Trytony zostały wyrzeźbione przez Giacomo della Porta w roku 1575, w 1653 Bernini dodał no niej rzeźbę Maura stojącego na muszli. Statua zostałą przeniesiona do Gallerii Borghese w roku 1574.

W północnej części placu możemy odnaleźć Fontannę Neptuna również wykonaną przez Giacomo della Porta i znana była w tych czasach jako Fontana dei Calderari. W 1878 r Antonio Della Bitta dodał do niej rzeźbę Neptuna walczącego z ośmiornicą a Gregorio Zappalà kolejną rzeźbę ośmiornicy.

Kierujemy się dalej w kierunku Tybru, przejście uroczych rzymskich uliczek zajmuje nam około 15 minut. A przed nami rozpościera się widok na Zamek Anioła.

 Zamek Anioła

Zamek Anioła góruje nad okolicą potężne mury i jego jego kształt przykuwają od razu nasz wzrok przywodząc na myśl warowny zamek. I nie bez przyczyny, bo taką pełnił funkcję od wczesnego średniowiecza.  Jednak historia zamku sięga znacznie dalej w przeszłość. Około roku 135 n.e. cesarz Hadrian postanowił wznieść grobowiec dla siebie i swojej rodziny. Jak postanowił tak zrobił, a grobowiec posłużył jako miejsce spoczynku dla niego i jego żony oraz kolejnych członków cesarskiej rodziny aż po czasy Septymiusza Sewera (cesarz rzymski w latach 193-211 n.e.), w tym Marka Aureliusza, czy syna Septymiusza Sewera, Karakalę.

Grobowiec składał się z trzech części. Podstawa na planie kwadratu o wymiarach boku 89 m i wysokości 15 m, została zbudowana z trawertynu obłożonego blokami marmuru. Na niej wzniesiono okrągłą wieżę o średnicy 64 m, na której szczycie  umieszczono ołtarz na którym można było zobaczyć rzymski rydwan zaprzężony w cztery konie powożony przez samego Heliosa, boga słońca. Wieża natomiast została obsypana ziemią na której zasadzono cyprysy nadając całości kształt wielkiego wzgórza a krawędzi ściany mauzoleum umieszczono ozdobne marmurowe posągi. 

Wchodząc obecnie do Zamku Anioła możemy zauważyć rampę biegnącą wewnątrz wieży i prowadzącą z dołu na sam jego szczyt. To ta sama rampa, która została zbudowana w czasach Hadriana a prowadziła ona do wnętrza komory grobowej.

Aby zapewnić dostęp do Pol Marsowych przez przez Tyber przerzucono most Pons Aelius. Ciekawostką może być fakt, że most ten  był również wykorzystywany jako miejsce wykonywania kary śmierci a w XVI wieku znane było powiedzenie: „Więcej tu odciętych głów wiszących na ramionach niż melonów na Campo de’ Fiori”. Obecnie most znamy pod nazwą Mostu Anioła a widoczne trzy środkowe przęsła są oryginalnymi z elementami mostu pochodzącego z czasów Hardiana.

W latach 1668 – 1669 r. papież Klemens IX, nakazał wyburzenie pięciu skrajnych przęseł mostu, które zostały zastąpione dwoma. Nadzór nad budową prowadził Bernini, wtedy też dodano widoczne obecnie balustrady mostu i rzeźby 10 aniołów, związanych z Pasją Chrystusa. Rzeźby te jednak wykonane były przez jego uczniów a nie przez samego mistrza. Kolejne zmiany miały miejsce podczas XIX wiecznej przebudowy nabrzeża, kiedy to zburzone zostały dwa skrajne przęsła, które po przebudowie nabrzeża zastąpiono nowymi nawiązującymi swoją stylistyką do oryginału.  Wejście na most ozdabiają rzeźby apostołów Piotra i Pawła wykonane zostały w czasach papieża Klemensa VII.

Widok na Watykan z tarasu Zamku Anioła

Wróćmy jednak do Zamku Anioła. W roku 271 budowla została włączona w system obronny Rzymu. W czasach Teodoryka Wielkiego, która Ostrogotów budowlę zamieniono na więzienie. Budynek został splądrowany na początku V w, podczas najazdu Wizygotów. Kolejne zniszczenia dokonał najazd Gotów w 537 r n.e. część grobowców została rozbita i zniszczona. Ciekawostką może być fakt, że najazd przetrwało wieko najprawdopodobniej z grobowca cesarza Hardriana. Podczas tego ataku, rozpaczliwie broniąca twierdzy załoga, użyła marmurowych posągów i brązowych zdobień. Stąd też nie zachowały się one do naszych czasów.

W czasach późniejszych zostało przeniesione do Bazyliki św. Piotra służąc za pokrywę grobową grobowca Ottona II. W VI wieku na miasto spadła epidemia dżumy. Były to czasy papieża Grzegorza I. Legenda głosi, że papież zobaczył Anioła stojącego nad zamkiem i chowającego swój miecz, co miało być symbolem końca zarazy. Odnosząc się do swojej wizji papież przemianowało zamek, który od tego czasu nazywa się Zamkiem Anioła. W X w podczas walk o tron papieski w Zamku Anioła swoje schronienie znalazł nie jeden papież czy anty papież.

Kilkaset lat później podczas walk pomiędzy rzymskimi rodami zamek znacznie ucierpiał. Jego odbudową zajął się papież Bonifacy VIII. I tak jak wieki wcześniej zamek zapewniał schronienie papieżom. Bronił się w nim Aleksander VI przed wojskami Karola VIII czy Klemens VII przed żołnierzami cesarza Karola V Habsburga. Zamek został połączony z Watykanem istniejącym do dzisiaj korytarzem w roku 1277 na polecenie papieża Mikołaj III.  W połowie XV wieku do Zamku dodano bastiony. Najpierw trzy, potem dodano czwarty i nazwano je imionami Ewangelistów.

Na dziedzińcu honorowym zwanym czasem Dziedzińcem Anioła, możemy odnaleźć rzeźbę anioła z 1544 r wykonaną przez Raffaello da Montelupo. Znajdowała się ona na szczycie zamku aż do roku 1747. Natomiast od roku 1752 nad Zamkiem wznosi rzeźba odlana z brązu, którą możemy podziwiać obecnie, przedstawiająca Archanioła Gabriela. Wykonana ona została przez Peter Anton von Verschaffelta. Tuż obok możemy zobaczyć odlany w 1758 Dzwon Miłosierdzia ogłaszający … wykonanie kary śmierci w zamku lub na jego dziedzińcu.

Zamek Anioła posiada osiem poziomów, z czego tylko sześć jest dostępnych dla zwiedzających. Warto wspomnieć również o widoku rozpościerającym się z jego szczytu. Wato odwiedzić to miejsce późnym popołudniem aby móc delektować się urzekającym widokiem na Bazylikę św Piotra oraz Tyber mieniący się od kolorowych świateł miasta. Spoglądając w kierunku Bazyliki św Piotra dostrzegamy aleje via della Conciliazione.

Aleja ta powstała jako odpowiedź na wizję Mussoliniego w latach trzydziestych XX w. Aby mogła powstać, zburzony został cały rząd średniowiecznych zabudowań. Na szczęście część budynków udało się ocalić przesuwając je nieco z trasy planowanej drogi. Budowa via della Conciliazione została zakończona w roku 1950.

Watykan

Bazylika św. Piotra

Patrząc obecnie na Bazylikę św. Piotra trudno sobie wyobrazić jak to miejsce wyglądało w czasach antycznych. Ponad dwa tysiące lat temu miejsce to było pagórkowatym terenem pokrytym bujną roślinnością. Aż do roku 396 p.n.e. znajdował się we władaniu Etrusków, potem tereny te trafiły we władanie przejęli Rzymianie.  Mieszkańcy Rzymu nie kwapili się jednak z zabudową tego rejonu, dopiero Agrypina Starsza babka Nerona, uporządkowała ten teren zakładając w tym miejscu ogrody, w których spędzał wolny czas przyszły rzymski cesarz Neron. W pierwszej połowie I w n.e. za panowania cesarza Kaliguli  w tym miejscu powstały zabudowania cyrku. Jak głosi tradycja w miejscu tym został ukrzyżowany głową w dół apostoł Piotr. Jego zwłoki złożono do grobu w nekropolii oddzielonej od cyrku drogą via Cornelia. Po śmierci cesarza cyrk zaczął popadać w ruinę.

W czasach Konstantyna Wielkiego postanowiono wybudować w tym miejscu bazylikę. Jej budowę rozpoczęto w roku 315. Położona ona była częściowo na nekropolii a częściowo na ruinach cyrku. W jej apsydzie umieszczono grób św. Piotra. Prace nad jej powstaniem trwały aż do 348 r n.e. a jej konsekracja odbyła się w 326 r za panowania papieża Sylwestra I. Pięcionawowa budowla mierzyła 119 długości i 32 m szerokości. W obszernym atrium znajdowała się rzeźba szyszki pinii, którą obecnie możemy podziwiać na dziecińcu Muzeów Watykańskich. Obok bazyliki zbudowana zostały się dzwonnica. oraz dwie kaplice. Surowiec użyty do wykonania budowli pochodził z cyrku Kaliguli oraz nekropolii. Kilkaset lat później w czasach papieża Leona IV (847-855), w okół budowli wykonano mury obronne. Decyzję o tym podjęto po napaści arabskich piratów w 847 r n.e.

W XV wieku stan bazyliki nie był najlepszy. Pracę naprawcze prowadzone były w 1452 r na zlecenie papieża Mikołaja V  (1447-1455), jednakże jego śmierć wstrzymała je i dopiero dziesięć lat później w czasach pontyfikaty Pawła II, ale i one nie trwały długo. Dopiero papież Juliusz II (1503-1513) podjął się dzieła gruntownej odbudowy bazyliki. Zatrudnił w tym celu  Donato Bramante (1444-1514), który zaprojektował pięciokopułową budowlę opartą na greckim krzyżu, w którego narożach zaprojektował kaplice z wyrastającymi nad nimi wieżami.

Bramante zatrudnił 2500 robotników i przystąpił do rozbiórki katedry. 18 kwietnia 1506 roku położony został kamień węgielny pod budowę nowej bazyliki (obecnie w miejscu tym wznosi się pilaster św. Weroniki). Po śmierci Bramantego w 1514 r pracę zostały wstrzymane, kolejni architekci zgłaszali swoje pomysły a stan ten trwał aż do 1547 roku. Dopiero Paweł III (1534-1549), zdecydował się powierzyć pracę Michałowi Aniołowi Buonarrotiemu (1475-1564). Michał Anioł mieszkał w bazylice przez siedemnaście lat aż do czasu swojej śmierci w 1564 r. Mistrz zachował koncepcję Bramantego, jednak dokonał pewnych uproszczeń. Pogrubił również mury oraz filary pod centralną kopułą, które ukończenia już nie doczekał. Jego wizja została wcielona w życie przez ucznia Giacomo Barozziego da Vingola (1507-1573)

Paweł V pod podjął decyzję o dobudowie do kończonego właśnie kościoła centralnej trójnawowej części od jego frontu. Dzieła tego podjął się Carlo Moderna. Niestety pomysł okazał się niezbyt fortunny. Wysoka elewacja nowej części zasłoniła częściowo  bryłę pierwotnej wersji bazyliki jak również jej monumentalną kopułę. Próbował temu zaradzić Giovanni Lorenzo Bernini (1598-1680) jednak po nieudanej próbie dobudowy wież po obu stronach nowej fasady zrezygnował z tego pomysłu i w latach 1655-1667 stworzył widoczny obecnie przed Bazyliką św. Piotra plac. Eliptyczny plac został otoczony poczwórną kolumnadą, dzięki temu zabiegowi oglądający bazylikę miał okazję uczynić to z większej odległości, widząc ją w całej okazałości. Na środku placu umieszczony został potężny egipski obelisk oraz dwie fontanny. Konsekracja bazyliki nastąpiła 18 listopada 1626 roku z rąk  papieża Urbana VIII (1623-1644). Prace nad bazyliką trwały 176 lat podczas których na tronie papieskim zasiadło 18 papieży.

Zbliżając się do bazyliki możemy zobaczyć osiem potężnych kolumn. Pomiędzy nimi możemy zobaczyć wejścia do bazyliki a nieco wyżej pięć okien. Ze środkowego, kardynał protodiakon ogłasza nowinę dotyczącą wyboru nowego papieża. Czyni to łacińskimi słowami Habemus Papam, natomiast papieże udzielają z tego okna błogosławieństwa urbi at orbi. Tuż pod balkonem możemy zauważyć relif  (Ambrogio Buonvicino) przedstawiający Chrystusa, który wręcza klucze św. Piotrowi. Nad oknami bazyliki możemy natomiast zobaczyć napis IN HONOREM PRINCIPIS APOST PAVLVS V BVRGHESIVS ROMANVS PONT MAX AN MDCXII PONT VII” czyli „NA CZEŚĆ KSIĘCIA APOSTOŁÓW PAWEŁ V BORGHESE, PAPIEŻ, W ROKU 1612, SIÓDMYM SWEGO PONTYFIKATU W górnej części fasady zostały umieszczone dwa zegary pod, którymi w otworach okiennych widoczne są dzwony.

Najstarszy z nich pochodzi z 1288 r.  Największy natomiast waży 8 ton  (dzwon Św.Marka), a jego dźwięk obwieszcza śmierć lub wybór nowego papieża. Patrząc z poziomu Placu św. Piotra dostrzegamy również potężne figury umieszczone na zwieńczeniu fasady. Przedstawiają one Chrystusa w otoczeniu 12 apostołów. Figury te możemy również podziwiać z poziomu dachu podczas zwiedzania kopuły.  Wchodząc do bazyliki udajemy się do środka przez centralne drzwi.

Co ciekawe pochodzą one ze starej bazyliki, a udekorowane zostały w latach 1439- 1445 reliefami przedstawiającymi Chrystusa, Maryję oraz sceny z ewangelii. Po stronie prawej możemy zobaczyć Porta Santa , czyli Święte Drzwi. Drzwi takie odnajdziemy we wszystkich bazylikach papieskich. Drzwi te są zamurowane a ich uroczyste otwarcie odbywa się raz na 25 lat podczas Wielkiego Jubileuszu.

Wchodząc do bazyliki zaraz po prawej stronie w pierwszej kaplicy – Capella della Pieta, za pancerną szybąodnajdziemy słynną Pietę, Michała Anioła. Rzeźbę ukryto za szybą po tym jak w 21 maja 1972 r została uszkodzona przez szaleńca, który uderzając w nią młotem uszkodził jej twarz, odłupał nos oraz oderwał ramię. Aby doprowadzić rzeźbę do stanu sprzed zamachu poszukiwano jej wiernej kopii na podstawie, której można by odwzorować wygląd dzieła.

Taką rzeźbę odnaleziono w Polsce w kościele Matki Boskiej Bolesnej w Poznaniu. Na jej podstawie została zrekonstruowana twarz zniszczonego posągu Michała Anioła. Michał Anioł stworzył Pietę w wieku niecałych 25 lat, na podstawie kontraktu, który zakładał, że wykona ją w ciągu jednego roku i będzie ona najpiękniejszą rzeźbą w Rzymie. Praca została wykonana zgodnie z kontraktem a rzeźba do dzisiaj uznawana jest za jedną z najpiękniejszych. Pieta wzbudzała ogromny zachwyt.

Warto przytoczyć tutaj anegdotę. Otóż pomimo wykonania tak wspaniałego dzieła nikt z oglądających go nie słyszał o młodym artyście i nie wiedział komu przypisać jej wykonanie. Pewnego dnia Michał Anioł usłyszał rozmowę, w której zachwyceni rzeźbą mężczyźni zastanawiali się kim może być jej twóca, oczywiście żaden z nich nie miał pojęcia, że był nim Michał Anioł. Zdenerwowany Michał Anioł zakradł się nocą do bazyliki i na szarfie przełożonej przez ramie Matki Boskiej wyrzeźbił napis „MICHEL ANGELUS BONAROTUS FLORENT FACIBAT”. Pieta w obecnym miejscu stoi dopiero od 1749 r.

W kaplicy warto również zwrócić uwagę na sklepienie kaplicy zdobione freskiem  „Triumf Krzyża” Giovanniego Lanfrancoobok odnajdziemy ogromny obraz przedstawiający Męczeństwo św. Sebastiana tuż pod nim grobowiec w którym spoczywa Jan Paweł II.

Wchodząc w głąb bazyliki widzimy monumentalny ołtarz pod ogromnym baldachimem. Ołtarz został wykonany z bloku marmuru greckiego, który pochodził z forum Nerona, natomiast pod nim znajduje się znacznie starszy ołtarz z czasów papieża Kaliksta II (1119-1124), a jeszcze niżej ołtarz Grzegorza Wielkiego (590-604). Pod posadzką znajduje się grób św. Piotra. Zejście do grobu otoczone jest balustradą wykonaną przez Stefano Maderno, do której zamocowane są świecące się na czerwono lampki.

Bezpośrednie dojście do grobu możliwe jest po uzyskaniu pozwolenia z Ufficio Scavi. Informację na temat wejścia do podziemi bazyliki oraz grobu św. Piotra możemy odnaleźć tutaj. Istnieje również możliwość odwiedzin wirtualnych dzięki watykańskiej stronie Nekropolie Watykanu. Odwiedzając to miejsce możemy zobaczyć Nekropolię istniejącą tutaj ponad dwa tysiące lat temu.

Znajduje się tutaj również miejsce w którym pochowany został św. Piotr po męczeńskiej śmierci w Cyrku Nerona w 67 r n.e. Powstała w czasach Konstantyna Wielkiego bazylika została tak zaprojektowana by grób znalazł się dokładnie pod jej ołtarzem. Potężny baldachim  – dzieło Berniniego – wznoszący się obecnie nad miejscem pochówku Piotra wykonany jest z brązu ( pochodzącego w większości z Panteonu). a wspierają go cztery spiralne kolumny. Możemy również zauważyć zdobienia w postaci herbu Urbana VIII oraz pszczół, będących herbem rodu Barberinich z którego pochodził, znany nam już papież.

Kopuła bazyliki wsparta jest na czterech gigantycznych kolumnach. W niszach kolumn możemy podziwiać rzeźby przedstawiające czterech świętych: Longinusa – dzieło Berniniego, Andrzeja brata św. Piotra, Weroniki (która otarła twarz Chrystusa w drodze na Kalwarię) oraz Heleny (Matki Konstantyna). W każdej kolumnie znajdują się balkoniki, w których przechowywane są najświętsze relikwie chrześcijaństwa. Lanca Longina – która przebiła bok Jezusa, Chusta św. Weroniki oraz fragment Krzyża Świętego. Na czterech pendentywach możemy zobaczyć mozaiki przedstawiające czterech apostołów: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana oraz napis na pierścieniu głoszący

Tu es Petrus, et super hanc petram aedificabo Ecclesiam meam, et tibi dabo claves Regni coelorum Ty jesteś Piotr Opoka a na tej opoce zbuduję Kościół mój i tobie dam klucze do królestwa niebieskiego

Patrząc w stronę prezbiterium widzimy kompozycję zaprojektowaną przez Berniniego. Wykonana ona została w 1665 roku. Najbardziej widocznym elementem, który od razu rzuca się w oczy jest witraż oraz znajdujący się poniżej tron. Przez witraż, ze znajdującą się w jego centrum białą gołębicą, wpadają do wnętrza kolorowe promienie słoneczne co symbolizować ma tchnienie Ducha Świętego.

Napis na kopule św. Piotra

Poniżej widzimy brązowy tron Piotra. Wewnątrz niego skrywa się tron drewniany, który zgodnie z tradycją przypisywany jest właśnie temu apostołowi. Marmurowe postacie po bokach symbolizują czterech ojców kościoła. Dwóch wschodnich – bez nakryć głowy – Anastazego i Jana Chryzostoma oraz dwóch zachodnich Augustyna i Ambrożego.

Po obu stronach bazyliki znajdują się kaplice boczne. Jedna z bardziej okazałych to kaplica  św. Sakramentu, której złocone cyborium zaprojektowane zostało przez Berniniego. Kaplica jest ona od nawy głównej metalową kratą zaprojektowaną przez Antonio Borromini’ego. Pozostałe to Capella Gregorian. Ciekawostką może być fakt, że w wydzielonej obecnie części  dla spowiadających się odbywały się obrady doboru Watykańskiego I (1869-1870). Kolejną kaplicą jest Kaplica Michała Archanioła.

Po drugiej stronie odnajdziemy kaplicę Capella della Colonna, gdzie pod ołtarzem znajdują się relikwie św. Leona Wielkiego. Nieco dalej znajduje się ogromny posąg Aleksandra VII, dzieło Berniniego. Nieco dalej znajduje się kaplica Capella Clementina z relikwiamy Grzegorza Wielkiego. Idąc dalej możemy zauważyć pomnik Innocentego XI, na którego urnie grobowej znajduje się relief przedstawiający obronę Wiednia przez Jana III Sobieskiego w 1683 r. W Capella del Oro, czyli Kaplicy Złotej odnajdziemy kolejne działo wg. projektu Berniniego, czyli znajdujące się obok organów stelle. Przy wejściu do Kaplicy Capella della Presentazione możemy odnaleźć herb Jana Pawła II – Totus Tuus, a nad wejściem do pomieszczenia znajduje się pomnik Marii Klementyny Sobieskiej wnuczki Jana III Sobieskiego, noszącej tytuł królowej Brytanii i Irlandii.

Co ciekawe wątek Sobieskich przewija się w historii Rzymu i papiestwa, a dokładniej słynnej królowej Marysieńki, żony Jana III Sobieskiego. Otóż nuncjusz apostolcki Antonio Pignatelli był bardzo dobrze znany królowej, jeszcze z czasów rozwodu z podczaszym królewskim Janem Zamoyskim, który potrzebny był jej aby wejść w związek z Janem III Sobieskim. Plotka głosi, że przyszłą królową łączyło z nuncjuszem coś więcej niż tylko znajomość. Koniec końców Antonio Pignatelli został papieżem Innocentym XII a Maria Kazimiera, królową Marysieńką. Po śmierci króla, na zaproszenie papieża królowa przybyła do Rzymu.

Początkowo zamieszkała wraz ze swoim dworem w Palazzo Odescalchi. A nie był to dwór byle jaki. Liczył 260 osób a sam pałac strzeżony był przez 12 osobową wartę honorową. Królowa Marysieńka znana traktowana była w Rzymie z wielkimi honorami a u papieża cieszyła się też niemałymi względami. Kiedy skończył się majątek królowej, udała się do Francji gdzie zmarła w 1716 r. Pochowana została na Wawelu obok Jana III Sobieskiego.

Mijając boczne nawy katedry odnajdujemy liczne posągi papieży. Jednym z nich jest posąg papieża Aleksandra VII. To właśnie w jego czasach powstawał Plac św. Piotr. Ciekawostką może być fakt, że wydał on w roku 1664 bullę papieską potępiającą między innymi Kopernika. Kierując się ku wejściu do katedry docieramy do zakrystii. Nad wejściem do niej góruje pomnik papieża Piusa VIII. Wewnątrz możemy zobaczyć ciekawą tablicę na której znajduje się lista wszystkich papieży pochowanych na terenie Watykanu oraz w Grotach Watykańskich. W tej części bazyliki znajduje się również skarbiec, który możemy zwiedzić za dodatkową opłatą. Składa się on z 9 sal gdzie odnajdziemy bardzo ciekawe artefakty.

Możemy zobaczyć tutaj kolumnę, która spoczywała na grobie św. Piotra, szatę liturgiczną Jana Pawła II, sarkofag z brązu papieża Sykstusa IV Della Rovere (1471 – 1484), wykonany przez florenckiego rzeźbiarza Antonia del Pollaiolo. Relikwiarze np. z  Chustą Weroniki (obecnie tylko pojemnik), grot włóczni Longinusa (z przebitego boku Chrystusa), głowę św. Sebastiana Męczennika, palec św. Piotra, czy też fragment Krzyża Chrystusa z Golgoty. Zobaczymy tutaj również  krzyż Justyniana II z VI wieku tzw. „Crux Vaticana”, cyborium wykonane przez Donatellego, oraz wiele innych cennych przedmiotów, które ocalały najazdy i grabieże Rzymu.

Mając chwilę czasu warto również odwiedzić podziemia bazyliki. Powstały one na skutek podniesienia poziomu posadzki w stosunku do pierwotnego o około 3 metry. Grób św. Piotra znajduje się głębiej. W podziemiach możemy podziwiać rzymskie mozaiki – pozostałości istniejącej tutaj Nekropolii.

 

Muzea Watykańskie

Muzea Watykańskie powstały w częściach apartamentów papieskich. Dlatego zwiedzanie ich jest bardzo interesującym doświadczeniem. Przechodząc przez labirynt złożony z pokoi, korytarzy, krużganków, galerii czujemy ogrom i historię tego miejsca. Przez setki lat muzea gromadziły przeróżne artefakty z różnych zakątków globu i różnych okresów historycznych. A zgromadzone zbiory należą do jednych z największych na świecie. Muzea dzielą się na kilka części:

  • Muzeum Misyjno-Etnologiczne z częścią dostępną poświęconą religii w krajach poza europejskich oraz częścią dostępną dla umówionych grup zwiedzających obejmujących artefakty pochodzące z wykopalisk.
  • Muzeum Pio-Clementino oraz Muzeum Chiaramonti z bogatą kolekcją kolekcja rzeźb antycznych.
  • Gregoriańskie Muzeum Starożytności a w nim Muzeum Etruskie oraz Egipskie
  • Pinakotekę czyli galerię obrazów ( od wczesnego renesansu po wiek XIX)
  • Galerię Map
  • Galerię Współczesnej Sztuki Sakralnej
  • Galerię Arrasów
  • Kaplicę Sykstyńską

Aby opowiedzieć o historii tego miejsca musimy się cofnąć do końca V w. Wtedy to obok Bazyliki Konstantyna został wzniesiony budynek, w którym gościli znamienici goście przybywający do grobu św. Piotra. Ze zgromadzonych dokumentów wiemy, że w miejsce to odwiedził Karol Wielki, czy też Otton II. Miejsce to nie było jednak zamieszkiwane przez papieży, którzy w tych czasach zamieszkiwali przy Bazylice św. Jana na Lateranie. Jednakże, podczas pobytu papieży w Awinionie zabudowania latereńskie uległy znacznemu zaniedbaniu i zniszczeniu. Pierwszym papieżem, dla którego Watykan stał się miejscem zamieszczania był Urban VI. Od tego czasu rezydencje były stopniowo przebudowywane i rozbudowywane a kolejni papieże dodawali swoje apartamenty.

Muzeum Egipskie

Zostało założone w 1839 r przez Grzegorza XVI. Ekspozycja zajmuje 9 sal. Odnajdziemy tutaj sarkofagi, mumie, stelle grobowe, posągi i statuetki czy też modele statków. Niektóre przedmioty pochodzą z willi Hadriana z Tivoli ozdabianej zabytkami przywiezionymi przez niego z wyprawy do Egiptu. Na zewnątrz na dziedzińcu zwanym Dziedzińcem Szyszki odnajdziemy nie co innego jak znaną nam 4 metrową szyszkę z brązu. Szyszka ta pomimo tego, że ozdabiała  portyk Bazyliki Konstantyna, była od niej znacznie starsza. Wykonana była prawdopodobnie w I w n.e. jako ozdoba świątyni Izydy. Obecnie spoczywa na muzealnym dziedzińcu we wnęce zaprojektowanej przez Bramante. Wewnątrz niszy znajduje się bogato zdobiona podstawa kolumny pochodzącej ze świątyni bogini Sekhmet z grobowca Nektanebo z XXX dynastii.

Muzeum Chiaramonti

To wąska trzystu-metrowy galeria ufundowana przez papieża Piusa VII (rod. Chiaramonti). Odnajdziemy tutaj greckie i rzymskie marmury, w tym popiersia, posągi, płaskorzeźby. Warto wspomnieć, że w  zamkniętej dla zwiedzających części – Galeria Lapidaria –  przechowywanych jest ponad 5 tysięcy inksrypcji pochodzących z czasów przed chrześcijańskich i wczesnochrześcijańskich. Wychodząc z galerii do korytarza Braccia Nuavo warto zwrócić uwagę na posadzkę. Pochodzi ona z rzymskiej willi z II w i została przeniesiona tutaj przez papieża Piusa VII. W części tej odnajdziemy posąg Oktawii z willi Liwii, rzymskie kopie greckich posągów, brązowe pawie z mauzoleum Hadriana, popiersia Marka Antoniusza, Trajana czy Hadriana, czy też kamień nagrobny Wespazjana.

Muzeum Pio-Clementino

Tutaj właśnie odnajdziemy najbardziej znamienite działa starożytności takie jak Apollo Belwederski z II w n.e., Grupa Laookona z II w p.n.e. z czasów Aleksandra Wielkiego czy Hermes. Na dziedzińcu możemy odnaleźć granitowe misy z Term Karakali, a w Galerii Posągów odnajdziemy pozostałe wspaniałe rzymskie kopie greckich dzieł klasycznych np. kopię Dyskobola oraz realistyczne rzeźby przedstawiające popiersia cesarzy, bóstw czy antycznych bohaterów. W Gabinecie Masek oraz Pomieszczeniu Muz oprócz wspaniałych posągów warto zwrócić uwagę na posadzkę z willi Hadriana w Tivoli. Jednym z ciekawszych miejsc jest Sala Rotonda, na środku której odnajdziemy wspaniałą wazę z porfiru pochodzącą ze słynnego pałacu Nerona Domus Aureus oraz przepiękną mozaiką przedstawiającą sceny batalistyczne z willi w Otricoli. Sama sala działo Simonettiego utrzymana jest w stylu Panteonu.

Galeria Kandelabrów

Nazwę swoją zawdzięcza dwóm potężnym rzymskim kandelabrom widocznym tuż przy wejściu do sali. Na sklepieniu możemy podziwiać malowidła Seitza i Domenica Tortiego przedstawiające epizody z życia papieża Leona XIII. Po bokach sali znajdują się liczne rzymskie marmurowe posągi, rzeźby, fragmenty fresków oraz sarkofagi.

Galeria Arrasów

Znajdziemy tutaj XVI wieczne arrasy wykonane w warsztatach flandryjskich, które odnoszą się tematycznie do życia Jezusa oraz epizodów z życia papieża Urbana VIII. Część arrasów została zaprojektowana przez samego Rafaela Santi, reszta wykonana została przez jego uczniów. Te odnoszące się do życia papieża pochodzą z drugiej połowy XVII w.

Galeria Map

Jedna z najpiękniejszych galerii w Muzeach Watykańskich.  Została w całości pokryta malowidłami przepięknych map wykonanych w latach 1580-1583 przez Antonio Dantiego według rysunków brata malarza. Sufity zdobią niesamowite stiuki.

Sala Jana III Sobieskiego

W sali tej odnajdziemy ogromny obraz Jana Matejki przedstawiający Bitwę pod Wiedniem, przywieziony przez niego osobiście w dwusetną rocznicę bitwy pod Wiedniem. Obraz został wręczony papieżowi Leonowi XIII. Posadzka sali zdobiona jest mozaikami rzymskimi z willi z Ostii

Zaraz obok znajduje się Sala dell’Immacolata. Stosunkowo nowa sala upamiętnia dogmat ogłoszony przez papieża Piusa IX dotyczącego niepokalanego poczęcia NMP. Sala bogato zdobiona freskami Francesco Podesti.

Pinakoteka

To zorganizowana przez Piusa VI galeria malarstwa. Od 1932 roku galeria zajmuje 16 sal. Możemy zobaczyć tutaj ikony pochodzące z Bizancjum, odnajdziemy dzieła malarzy ze szkoły umbryjskiej i sieneńskiej. Dzieła Rafaela Santi zajmują w całości salę VIII. Możemy odnaleźć tutaj przepiękne arrasy wykonane na zamówienie dla Kaplicy Sykstyńskiej wykonanych zgodnie z projektem Rafaela, obrazy takie jak Madonna z Foligno, czy Przemienienie na górze Tabor. W sali IX znajdziemy św. Hieronima, ręki Leonarda da Vinici, w kolejnych salach dzieła Tycjana, Caravaggio, van Dycka, czy Rubensa.

Biblioteka Watykańska

Zbiory znajdujące się tutaj należą do jednych z najcenniejszych na świecie. Zbiory liczą ok 70 tysięcy manuskryptów, 7 tysięcy inkunabułów, 100 tysięcy map i ponad milion woluminów. Biblioteka została stworzona przez papieża Mikołaja V a jej zbiory poszerzane są również w czasach obecnych. Do zwiedzania dostępna jest Galeria Urbana VII z przyległymi salami, Galeria Aleksandryjska (założona przez papieża Aleksandra VIII) oraz Galeria Klemenyńska ( papieża Klemensa XII).

W jednej z sal głównych mieści się Muzeum Biblioteki z przepięknymi sufitami zdobionymi przez Giuseppe Valadier’a. W szafach możemy podziwiać rzeźby z czasów greckich, rzymskich i etruskich, między innymi głowę Nerona, Oktawiana Augusta. Odnajdziemy tutaj również bardzo ciekawy fresk przedstawiający przesunięcie obelisku na Placu św. Piotra, w tle Bazylika w trakcie budowy. To niemal jak zamrożona migawka średniowiecznego Rzymu.

W części drugiej tzw. Salone Sistino, odnajdziemy również wspaniałe freski przedstawiające sceny z pontyfikaty Sykstusa V jak na przykład koronację papieża,czy też procesję do Bazyliki Santa Maria Maggiore. W gablotach wystawiono wspaniałe średniowieczne księgi, a w środkowej części możemy zobaczyć globusy oraz przedmioty związane z nawigacją czy astronomią.

Sala Stanza della Segnatura

W latach 1508-1511 sala ta została praktycznie w całości pokryta freskami w wykonaniu Rafaela. Najsłynniejsza scena “Szkoła Ateńska” to jeden z najpiękniejszych fresków jakie kiedykolwiek powstały na świecie, mogący bez wątpienia rywalizować z Ostatnią Wieczerzą Leonarda da Vinici. Na fresku widzimy siedzących na schodach mędrców i filozofów a w śród nich Platona (jako Leonardo da Vinici), który uniesionym  palcem wskazuję w stronę nieba,  a tuż obok kroczącego pewnie po ziemi Arystotelesa. Możemy również rozpoznać innych mędrców, Pitagorasa czytającego w skupieniu oraz ucznia trzymającego przed nim tablicę.

Tuż przy kolumnie widzimy Epikura, Zoroastrę w turbanie na głowie, czy Ptolemeusza z koroną na głowie. Ciekawą postacią, którą widzimy na pierwszym planie jest Federico Gonzaga  robiący pilnie notatki. Jego postać została umieszczona na fresku na polecenie papieża Juliusza II. Warto również zwrócić uwagę, na wspartego na łokciu Diogenesa, siedzącego w środkowej części schodów, który utrzymał twarz Michała Anioła oraz na twarz widniejącą tuż przy kolumnie obok korony Ptolemeusza. To nie kto inny jak Rafael. W sali odnajdziemy również przepiękną kompozycję Dysputa o Najświętszym Sakramencie, natomiast na łuku tuż nad wejściem sielankową scenę z rajskiego krajobrazu – Parnas.

 

Kaplica Sykstyńska

Kaplica Sykstyńska została wybudowana na zlecenie papieża Sykstusa IV. Budowa rozpoczęta w roku 1473 trwała 8 lat. Wnętrze kaplicy podzielone zostało podzielone na dwie części. Prace malarskie prowadzone były równocześnie przez kilku malarzy. Sandro Botticelliego, Cosimo Rosselliniego, Pietro Perugino, Pinturicchio, Domenico Ghirlandaio, Biagio d’Antonio Tucci, Luca Singnorelli oraz Bartolomeo dela Gatta. Ich prace widoczne są na ścianach kaplicy. Obrazy, obecnie po sześć z każdej strony nawiązują do Nowego i Starego Testamentu. Obrazy rozpatrujemy parami znajdującymi się na przeciwległych ścianach.

W okresie malowania ścian sufit ozdobiony był gwiazdami symbolizującymi otwarte niebo, jednakże papież Juliusz II, fundator prac zażyczył sobie aby i sklepienie pokryte było malowidłami. Prace zostały zlecone Michałowi Aniołowi. Nie była to lekka współpraca, papież miał bardzo wybuchowe usposobienie, natomiast Michał Anioł , uparty artysta z własnym spojrzeniem na sztukę, którą tworzył znacznie lepiej czuł się jako rzeźbiarz niż malarz. Poganiany przez papieża artysta pracował nieprzerwanie przez 4 lata (1508-1512), spędzając praktycznie cały dzień na rusztowaniu. Michał Anioł podzielił na 9 pól i rozpoczął swoją pracę od części po przeciwnej stronie ołtarza, opowiadając historię Starego Testamentu od końca. I tak patrząc od strony ołtarza widzimy obrazy w następującej kolejności

  • Oddzielenie Światła od Ciemności
  • Stworzenie Słońca i Księżyca
  • Rozdzielenie wód ziemi i stworzenie ryb i ptaków
  • Stworzenie Adama
  • Stworzenie Ewy
  • Upadek pierwszych rodziców
  • Ofiara Noego
  • Potop
  • Pijaństwo Noego

Pomiędzy oknami przedstawiono proroków Starego Testamentu oraz pogańskie wieszczki sybille, które wraz z prorokami przepowiadały przyjście Mesjasza. W pendentywach natomiast przedstawiono cztery starotestamentowe sceny. W dolnej części ścian wisiały pierwotnie arrasy powstałe wg. szablonów Rafaela Santi obecnie zostały one przeniesione do Pinakoteki. Michał Anioł wrócił do prac na Kaplicą Sykstyńską po przeszło dwudziestu latach. Na zlecenie papieża Pawła III, przystąpił do ozdabiania części znajdującej się za ołtarzem, tam też powstało jego wspaniałe dzieło Sąd Ostateczny, nad którym pracował sześć lat. Kaplica Sykstyńska oprócz wspaniałych dzieł malarskich słynie jeszcze z czegoś innego w jej murach odbywa się konklawe, podczas którego dokonywany jest wybór papieża.

Tradycja wyboru papieża przez kardynałów została wprowadzona przez Mikołaja II podczas synodu w 1059 r. Zgodnie z tradycją wybór nowego papieża symbolizuje biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Jeżeli chcielibyście zobaczyć wnętrze kaplicy nie wychodząc z domu to nie będzie to nic trudnego. Dzięki stronie muzeum watykańskiego możemy przystąpić do zwiedzania Kaplicy Sykstyńskiej  na ekranie naszego komputera, korzystając z linku.

Bazylika św. Jana na Lateranie

To kolejna po Bazylice św. Piotra, bazylika papieska. Jest to najstarsza bazylika w Rzymie. Powstała na ruinach rzymskiego obozu wojskowego z 193 r n.e. pozostała część zajmowana była przez pałac laterański należący do rzymskiej rodziny (Laterani) zamieszkującej te tereny od wczesnych lat istnienia imperium. W czasach Nerona jeden z członków rodziny  Plautius Lateranus został przez niego oskarżony o spisek przeciwko cesarzowi. Na skutek oskarżenia, cały jego majątek został skonfiskowany. W czasach Konstantyna  pałac należał do cesarza i zwany był  “Domus Faustae”. Na początku IV w, Konstantyn podarował pałac biskupowi Rzymu. Było to prawdopodobnie w czasach papieża Milcjadesa. W czasach papieża Sylwestra I pałac został rozbudowany stając się oficjalną katedrą i siedzibą papieską.

Co ciekawe prowadzone w latach 30 dwudziestego wieku prace archeologiczne potwierdziły obecność zabudowań związanych z rzymskim obozem tuż pod posadzką katedry. Odkryto duży dwupoziomowy budynek oraz pozostałości dwóch baraków wojskowych. Jednakże największym odkryciem okazały się dwa pokoje kwatery głównej zachowane w bardzo dobrym stanie. Po zakończeniu badań zabezpieczono wszystkie znaleziska, włącznie z pozostałościami zabudowań pałacowych z czasów Nerona oraz części katedry z czasów Konstantyna. Prowadzone niedaleko katedry prace związane z budową nowej linii metra również dostarczyły cennych odkryć archeologicznych.

Złupiona w roku 455 bazylika przez Wandalów, odbudowywana była przez kolejnych papieży. W roku 896 Rzym dotknęło ogromne trzęsienie ziemi, które również dokonało zniszczeń w bazylice. Papież Mikołaj IV pod koniec XIII w przebudował ją zmieniając znacznie jej wygląd, kilkanaście lat później kościół spłonął a jej naprawa przypadła Klemensowi V. Jednakże podczas pobytu papieży w Awinionie katedra i służący za siedzibę papiestwa pałac uległ znacznemu zniszczeniu, resztę dokonał pożar, który wybuchł tutaj w 1360 roku. Po powrocie papieży do Rzymu miejsce to nie nadawało się do zamieszkania, dlatego jak wspomniałem w rozdziale dotyczącym Bazyliki św. Piotra, papieże przenieśli się do Watykanu.

Prace przy odbudowie bazyliki rozpoczęły się w czasach panowania Grzegorza XI a jej zmiany i rozbudowa następowały przez kolejne stulecia, dlatego jak prawie wszędzie w Rzymie znajdziemy tutaj różne style architektoniczne. W drugiej połowie XVIII w wybudowano nową fasadę bazyliki. Na jej szczycie możemy zobaczyć balustradę i czternaście potężnych rzeźb przedstawiających Chrystusa z Apostołami. Wchodząc do katedry głównym wejściem naszym oczom ukazują się potężne brązowe drzwi. Zostały one przeniesione tutaj w 1667 r ze znanego nam już budynku Curii z Forum Romanum. Jak w każdej bazylice papieskiej oprócz głównego wejścia możemy zobaczyć zamurowane Święte Drzwi – Santa Porta otwierane co 25 lat.

Wnętrze bazyliki olśniewa. Podział na boczne nawy to wynik barokowej przebudowy. Tuż po prawej stronie możemy zobaczyć antyczny posąg Konstantyna Wielkiego, pomiędzy filarami widzimy 12 potężnych rzeźb apostołów z przedstawionymi ponad nimi scenami starotestamentowymi a na wprost nawy głównej przepiękny papieski ołtarz. Skrywa on cenne relikwie między innymi czaszki św. Pawła oraz św. Piotra, a widoczne schody prowadzą do niższej części, w której znajduje się grobowiec Marcina V.

W apsydzie możemy zobaczyć przepiękne mozaiki wykonane one zostały w drugiej połowie XIX w nawiązując oryginałów z  XIII w. Warto również odwiedzić przylegający do bazyliki średniowieczny wirydarz, który jest po prostu niesamowity. Wychodząc z bazyliki tuż za nią odnajdziemy baptysterium. Wzniesione zostało najprawdopodobniej na początku IV w  i było miejscem chrztu tysięcy Rzymian zmieniających wiarę na chrześcijańską.  Wewnątrz możemy zobaczyć chrzcielny basen wykonany z zielonego bazaltu.

Do baptysterium przylegają cztery kaplice św. Jana Chrzciciela , św. Cypriana i Justyny, św. Wenancjusza oraz św. Jana Ewangelisty. Przed baptysterium na placu Piazza di San Giovani in Laterano możemy zobaczyć wspaniały egipski obelisk wykonany z różowego granitu. Obelisk ma ok 3.5 tys lat a został ustawiony w tym miejscu w 1588 r przez Domenico Fontanę. Obelisk znajdował się wcześniej na terenie Circus Maximus. Wraz z podstawą liczy 41 m i należy do największych w Rzymie (patrz Circus Maximus). Do Rzymu z Teb trafił w czasach Konstancjusza II w drugiej połowie IV w.

Ciekawy budynek znajduje się również obok katedry. To Sanktuarium Schodów Świętych (Scala Sancta). Schody zgodnie z podaniem zostały przywiezione do Rzymu przez matkę Konstantyna św. Helenę. Wędrując podczas swojej pielgrzymki po Ziemi Świętej pośród wielu pamiątek i relikwii postanowiła również przywieść do Rzymu schody, które znajdowały się na terenie twierdzy Antonii należącej do Poncjusza Piłata.

Jak wierzyła po schodach tych mógł stąpać Jezus. Obecnie schody, wykonane z marmuru tytyjskiego, pokryte są drewnem. Wierni, a wcześniej papieże, rozpoczynają swoją modlitwę na klęczkach począwszy od pierwszego stopnia, by wraz ze słowami specjalnie na te okazję napisanej modlitwy wspinają się ku górze. Na górnym piętrze odnajdziemy kaplicę z ikoną Chrystusa najprawdopodobniej z piątego wieku.

Pod ołtarzem znajdują się relikwie św. Agnieszki.  Na zewnątrz budynku w niszy odnajdziemy replikę mozaiki z refektarza starego pałacu laterańskiego. Patrząc w kierunku przeciwnym do fasady bazyliki odnajdziemy stare mury rzymskie i drogę prowadzącą do kościoła Santa Croce im Gerusalemme, gdzie możemy odnaleźć relikwię krzyża świętego, również przywiezioną do Rzymu przez św. Helenę.

Ciekawą opcją jest wirtualne zwiedzanie katedry. Możemy je rozpocząć klikając link 

 

Santa Maria Maggiore

To kolejna trzecia już bazylika papieska. Zgodnie z legendą pewien Rzymianin o imieniu Jan przybył do papieża Liberiusza z informacją o  śnie w którym zobaczył Marię, nakazującą mu budowę kościoła w miejscu w którym następnego ranka spadnie śnieg, chociaż był to środek upalnego lata. Papież był zaskoczony tą informacją ponieważ miał dokładnie taki sam sen. Kiedy obaj wyszli na do ogrodu zobaczyli, że szczyt pobliskiego Wzgórza Ekwilińskiego pokrywa śnieg. Śnieg leżał dokładnie w miejscu, w którym w starożytności znajdował się targ Liwii. Jako, że było to 5 sierpnia dzień  (358 r), dzień ten został oficjalnie uznany za święto Matki Boskiej Śnieżnej.

Nawiązujące do tej legendy przepiękne mozaiki odnajdziemy na piętrze loggi, powstały one w czasach Mikołaja IV (1288-1292), sama loggia powstała w XVIII w jako działo Ferdynanda Fugi.  Z piętra roztacza się spektakularny widok na plac przed bazyliką. Parząc na wprost widzimy dwie ulice odchodzące od siebie pod lekkim kontem. Po prawej widzimy  Via Merulana prowadzącą prosto do Bazyliki św. Jana na Lateranie a po lewej Via Carlo Alberto prowadzącą do Piazza Vittorio Emanuele II.

Poniżej balkonu w portyku widzimy cztery wejścia do bazyliki, z których czwarte – skrajne jest zamurowane. Są to Porta Santa, czyli drzwi święte otwierane podczas roku jubileuszowego. Po prawej stronie znajduje się pomnik Filipa IV, króla Hiszpanii. Krój był hojnym ofiarodawcą a strumienie złota zrabowanego w Nowym Świecie płynęły do katedry szerokim strumieniem. Będąc wewnątrz katedry warto spojrzeć na sklepienie. Zostało ono ozdobione ponad toną czystego złota.

Obecna bazylika, zbudowana została na kościele Liberiusza i pierwotnie mierzyła 86,5 m długości i 32 m szerokości. Przez kolejne wieki kościół był przebudowywany, a do jego bryły dodano kaplice. Ostatnia przebudowa miała miejsce w XVIII w i obejmowała głównie fasadę budynku. Widoczną z placu wieżę – romańską kampanilę – dodano do świątyni w XIV wieku. Jest to najwyższa wieża w Rzymie licząca 75 m wysokości. Wchodząc do wnętrza widzimy  dwa szeregi antycznych kolumn z rozebranych świątyń rzymskich. Ponad linią architrawu, niedaleko ołtarza możemy podziwiać mozaiki z V w. Sam ołtarz przykryty jest baldachimem wykonanym z XVIII w, pod ołtarzem znajdziemy natomiast relikwie św. Mateusza Ewangelisty oraz kilku innych męczenników chrześcijańskich.

W centralnym punkcie , w kryształowym relikwiarzu zajdziemy natomiast fragment kołyski Chrystusa. Kolebka, po chwilowym zaginięciu pojawiła się w Jerozolimie ok VII w po czym, podczas najazdów arabów, przesłana został do Rzymu, przez biskupa Jerozolimskiego i trafiła do rąk papieża Teodora I (642-649). Warto zwrócić uwagę na kaplice boczne. Kaplica Sykstyńska  w której spoczywa papież Sykstus oraz w kryształowym sarkofagu papież Pius V, przekryta jest kopułą nawiązującą do planu greckiego. W kaplicy znajdziemy również relikwie św. Hieronima. Kaplica Paulińska (Pawła V) była ozdabiana przez ponad pięćdziesięciu artystów a koszty jest budowy były astronomiczne.

Kaplica skrywa ikonę pochodzącą z XII w, a przedstawiającą Matki Bożej zwany Zbawieniem Ludu Rzymskiego (Salus Populi Romani), oraz dwa grobowce Pawła V i Klemensa VIII. Kaplica ta również zwieńczona jest wspaniałą kopułą, dzieło Ludovica Cigoli. Ciekawostką jest fakt, że w bazylice odnajdziemy grób rodziny Berninich, w tym sławnego Gian Lorenzo Bernini, znanego nam już z budowy  kolumnady na Placu Św. Piotra czy też  Fontanny Czterech Rzek na Piazza Navona a także innych niezliczonych rzeźb i posągów.

Bazylikę warto zwiedzić rano, tuż przy wejściu możemy umówić się na wycieczkę z przewodnikiem. Dzięki temu będziemy mieli możliwość zobaczenia z bliska wspaniałych mozaik znajdujących się w loggi oraz zwiedzenia niedostępnej części apartamentów papieskich.

Bazylika św. Pawła za Murami

 

Kierunek Rzym

Zobacz wszystko  

Włochy – samo południe. Neapol

Pompeje Ruszyliśmy z powrotem na północny zachód. Południowe Apeniny, skąpane w słońcu wydawały się być znacznie bardziej przyjaznym miejscem, niż kilka dni temu. Około 16:00 docieramy do Pompei. Zataczamy małe kółko po mieście, szukając wolnego miejsca i okazuje się, że znajdujemy jedno tuż przy samym połcie oddzielającym ruchliwą ulicę od pogrążonych w wiecznym śnie pozostałości starożytnych Pompei. Nagle jak za …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe

Alberobello Alberobello, dosłownie tłumaczone jako “Piękne drzewo”, to małe miasteczko z jedynymi w swoim rodzaju zabytkowymi budynkami zwanymi trulli, dzięki którym, Alberobello zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1996 roku. Nie jest do końca jasne skąd wzięła się tradycja wznoszenia kamiennych domów – trulli. Często twierdzi się, że powstała ona w XVII wieku jako odpowiedź na “Pragmatica de Baronibus” …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Tivoli

Droga do Tivoli Tuż pod Rzymem leży niepozorne miasteczko Tivoli.  Od czasu do czasu docierają tutaj wycieczki w drodze do Rzymu, głównie po to by podziwiać Villa D’Este wraz z ogrodami. Nas jednak przywiodło tutaj inne miejsce – Villa cesarza Hadriana. To w zasadzie nie tyle willa ile cały świetnie zachowany miejski kompleks.  Ale po kolei. Popołudnie rozgościło się już …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Droga do Sieny

Przez Austrię Wyruszyliśmy późnym popołudniem. Sam byłem ciekawy ile kilometrów uda nam się pokonać przed nocą. Pogoda dopisywała, a kolejne kilometry mijały pod znakiem zachodzącego słońca. Po około 3,5h byliśmy już w Wiedniu. Przejazd przez to miasto z każdym rokiem wygląda coraz lepiej. Nie licząc krótkiego odcinka od Brna do początku A5 po stronie Austriackiej, cały czas jedziemy autostradą. Niecałe …

Czytaj dalej...  
%d bloggers like this: