Wenecja

Magiczna Wenecja, to miasto trzeba poczuć, jego magii nie doświadczymy na kilkugodzinnym zwiedzaniu, tu jedna noc to absolutne minimum.

Wenecja

Wenecja najpiękniej wygląda o zmierzchu. Magiczne kolory oblewają wąskie uliczki, światła migocące w kanałach, kafejki, kołyszące się w zatoce gondole i majestatyczna Bazylika św. Marka rozświetlająca swoim blaskiem od setek lat Plac św. Marka. 

Wenecję można zwiedzać godzinami, spacerując cudownymi uliczkami i podziwiając architektoniczne perełki. Nieco nadgryzione zębem czasu, czasem zaniedbane, ale to wszystko jakoś tak współgra ze sobą, tworzy spójną kompozycję jak na dobrze rozplanowanym obrazie renesansowego mistrza. 

Piękny biały Ponte Rialto, który od ponad 450 lat spina brzegi Canale Grande, smutny most Westchnień, odbijająca promienie zachodzącego słońca Bazylika San Giorgio Maggiore, leżąca na wyspie San Giorgio, wieża zegarowa odmierzająca od 500 lat czas na Placu św. Marka, niesamowite mozaiki Bazyliki św. Marka. To wszystko w pod kopułą fioletowo, różowego nieba mieniącego się blaskiem stojącego coraz niżej słońca sprawia, że miasto zdaje się być magiczne. Owiane mgłą pełzającą ukradkiem po kanałach, cichnącymi rozmowami gondolierów, szczękiem zamykanych witryn, światłami odbijającymi się w wypolerowanym milionem stóp, bruku.

Miasto wolne, wyzwolone, czerpało garściami z Bizantyjskiej sztuki, żyjące dostatnio z handlu i wypraw. Miasto blisko 400 mostów, gondolierów i … turystów. Gdzieś tutaj setki lat temu ulicami miasta spacerował Marko Polo, ale i tu pojmany został Giordano Bruno.

Miasto o ponad 1500 letniej historii, założone w 452 roku, w którym władzę sprawował Doża, wybierany w wyborach przez miejską arystokrację, sprawujący funkcję dożywotnio, jednak w praktyce często zmuszany do ustąpienia. Jak żył Doża możemy zobaczyć w jego pałacu, pałac ten połączony był z więzieniem, a kontrast pomiędzy tymi budowlami warto porównać i zobaczyć na własne oczy. Łatwo sobie wyobrazić co czuć mógł więzień spoglądający ostatni raz, na kanały Wenecji, przechodząc mostem westchnień w zimną i ciemną czeluść więziennych lochów. Aktualne ceny oraz możliwości zwiedzania Pałacu Dożów sprawdzimy tutaj

Galeria

Jednak prawdziwy przepych oraz żywy powiew Bizancjum możemy poczuć w Bazylice św. Marka. Świątynia ta licząca ponad blisko 1200 lat jest prawdziwym unikatem. Przekraczając jej próg cofamy się w czasie o setki lat. Wspaniałe mozaiki, żyrandole oraz nieziemski ołtarz sprawią, że przeniesiemy się w czasy świetności Bizancjum. Niewiele jest miejsc na świecie gdzie można poczuć duch państwa, którego  historia kształtowała świat przez blisko półtora tysiąca lat.

Za głównym ołtarzem znajdziemy bezcenny zabytek sztuki bizantyjskiej. Jest nim Złoty Ołtarz (Pala d’Oro). jego pierwszą plakietkę wykonano w 976 r. w Konstantynopolu zastąpiona nową w XII wieku, wielokrotnie przerabiana i wzbogacana. Na początku XIII w u dodano do jej górnej części sześć kolejnych plakietek, które przywiezione zostały również z Konstantynopola najprawdopodobniej z bazyliki Hagia Sofia.

Kolejne elementy zostały dodane w 1345 roku. Największe wrażenie robi nasada ołtarza o wymiarach 3,40 × 1,40 m, którą możemy zobaczyć zwiedzając bazylikę za ołtarzem. Umieszczono na niej emaliowane płytki, krążki, figurki, szlachetne oraz półszlachetne kamienie, w tym 1300 pereł, 300 szmaragdów, 300 szafirów, 400 granatów i 15 rubinów.

Zwiedzając Wenecję warto również odwiedzić Gallerie dell’Accademia. Dla miłośników sztuki to miejsce wręcz wymagane do zwiedzenia.

 

Wizyta w Wenecji nie była by pełna bez przepłynięci się gondolą. Nie jest to jednak tania atrakcja. Za wynajęcie gondoli zapłacimy ok 80 euro a po godzinie 19:00 cena rośnie do 100 euro. Dlatego jeżeli mamy ochotę na taką wycieczkę warto zebrać grupę 6 osób. Jest to maksimum jakie może płynąć gondolą.  

Ale Wenecja to nie tylko Plac św. Marka, będąc tutaj warto odwiedzić przyległe wyspy Murano i Burano. Tutaj odnajdziemy przepiękne wielobarwne domy, bajeczne uliczki i sklepiki. 

 

 

Zwiedzanie

Wenecja jest miastem drogim. Może nieco taniej jest poza sezonem, ale na specjalne szaleństwo obniżek nie ma co liczyć. W tym mieście dzieje się coś praktycznie zawsze. Najlepszym sposobem zwiedzenia miasta będzie pozostanie tutaj przynajmniej na jedną noc. Planując zwiedzanie Wenecji możemy nieco zaoszczędzić używając karty CityPass Venezia Unica.

Home

City Pass Venezia  © 2014 Ve.La. S.p.A. Tutti i diritti riservati -Ve.La. S.p.A. all rights reserved

Centrum Wenecji zamknięte jest dla ruchu. Samochód zostawiamy na jednym z licznych parkingów. W sezonie moim zdaniem najlepszy będzie parking Tronchetto, koszt to 21 euro/doba. Parking ten jest połączony z miastem, kolejką. Widok z wagoników na miasto jest dodatkową atrakcją. Kolejnym parkingiem jest położony nieco bliżej centrum miasta Marittima. Najbliżej zabytkowego centrum znajduje się parking położony na Piazzale Roma. Stąd na Plac św. Marka dotrzemy piechotą w ciągu 20 min. Jest to też opcja najdroższa. Koszt doby to 30 euro/doba. 

W historycznej Wenecji możemy poruszać się jedynie piechotą bądź skorzystać z taksówek wodnych zwanych  vaporetto. Przejazd w jedną stronę to koszt 7,50€ (ważny jest do 75 minut po skasowaniu biletu). Musimy jednak wiedzieć, że podróżując biletem pojedynczym/czasowym przysługuje nam jedynie jedna sztuka bagażu. Każdy kolejny wymaga dopłaty 7,50€ za sztukę! 

Koszt pozostałych biletów to:

  • 20€ za bilet dzienny kosztuje 
  • 30€ bilet dwudniowy
  • 40€ za bilet trzydniowy
  • 60€ za bilet tygodniowy 

Dlatego też warto mieć na uwadzę ofertę City Pass.

 

Przepiękne mozaiki Bazyliki św. Marka
Katedra św. Marka w promieniach zachodzącego słońca
Canale Grande i kościół Santa Maria della Salute 
Bajeczne kanały i kolorowe gondole to nieodłączny element kolorytu Wenecji
 
 
Canale Grande nocą rozświetlony tysiącem wielobarwnych świateł, na długo zapada w pamięć!
Ponte Rialto nocą 
Most westchnień, ostatnia droga skazańców
Podziemia Pałacu Dożów skrywają podziemne więzienie
Dzieciniec Pałacu Dożów pełen przepychu i wspaniałej architektury
Widok na Plac św. Marka tarasu bazyliki a w tle migocąca w słońcu zatoka
Przepiękne mozaiki ponad tarasem bazyliki św. Marka
Bazylika św. Marka w świetle dnia
Zbrojownia w Pałacu Dożów
Bajkowe malowidła na sufitach Pałacu Dożów
Średniowieczna dzwonnica
Zatoka wenecka, tuż po zmroku
Ponte Rialto w świetle dnia
Wspaniałe weneckie kamienice, ukazujące niezwykły kunszt ówczesnych architektów
 
 
 
 
Główne wejście do Pałacu Dożów

 

Pozostałe informacje

Tutaj możecie znaleźć hotel w Wenecji.

Booking.com

 

Włochy – samo południe. Neapol

Pompeje Ruszyliśmy z powrotem na północny zachód. Południowe Apeniny, skąpane w słońcu wydawały się być znacznie bardziej przyjaznym miejscem, niż kilka dni temu. Około 16:00 docieramy do Pompei. Zataczamy małe kółko po mieście, szukając wolnego miejsca i okazuje się, że znajdujemy jedno tuż przy samym połcie oddzielającym ruchliwą ulicę od pogrążonych w wiecznym śnie pozostałości starożytnych Pompei. Nagle jak za …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe

Alberobello Alberobello, dosłownie tłumaczone jako “Piękne drzewo”, to małe miasteczko z jedynymi w swoim rodzaju zabytkowymi budynkami zwanymi trulli, dzięki którym, Alberobello zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1996 roku. Nie jest do końca jasne skąd wzięła się tradycja wznoszenia kamiennych domów – trulli. Często twierdzi się, że powstała ona w XVII wieku jako odpowiedź na “Pragmatica de Baronibus” …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Tivoli

Droga do Tivoli Tuż pod Rzymem leży niepozorne miasteczko Tivoli.  Od czasu do czasu docierają tutaj wycieczki w drodze do Rzymu, głównie po to by podziwiać Villa D’Este wraz z ogrodami. Nas jednak przywiodło tutaj inne miejsce – Villa cesarza Hadriana. To w zasadzie nie tyle willa ile cały świetnie zachowany miejski kompleks.  Ale po kolei. Popołudnie rozgościło się już …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Droga do Sieny

Przez Austrię Wyruszyliśmy późnym popołudniem. Sam byłem ciekawy ile kilometrów uda nam się pokonać przed nocą. Pogoda dopisywała, a kolejne kilometry mijały pod znakiem zachodzącego słońca. Po około 3,5h byliśmy już w Wiedniu. Przejazd przez to miasto z każdym rokiem wygląda coraz lepiej. Nie licząc krótkiego odcinka od Brna do początku A5 po stronie Austriackiej, cały czas jedziemy autostradą. Niecałe …

Czytaj dalej...  
%d bloggers like this: