Wyszehrad
Kiedy Rzymianie ujrzeli górujące nad okolicą wzgórze, z którego roztacza się przepiękna panorama Dunaju, zdali sobie sprawę z tego jak doskonałym miejscem na fortecę będzie to właśnie miejsce. Po Rzymianach przyszedł czas Słowian, którzy w tym miejscu postawili zamek, nazywając to miejsce … zamkiem na wzgórzu, czyli nie mniej nie więcej a Wyszehradem. Zamek został podbity przez Madziarów w IX wieku.
W połowie XIII wieku, w miejscu tym król Węgier Bela IV zbudował potężną cytadelę. Przyszedł rok Pański 1323, na Węgierskim tronie zasiadał król Karol Robert, który w tym właśnie roku postanowił wznieść w mieście zamek, który stał się rezydencję kolejnych królów Węgier. Choć za panowania Zygmunta Luksemburskiego stolicę przeniesiono do Budy,to król Maciej Korwin postanowił przenieść się z powrotem na Wyszehradzkie wzgórze, a pałac przebudowano wówczas w stylu renesansu. Dopiero po najazdach tureckich Wyszehrad utracił rangę stolicy, kiedy to po dwukrotnym oblężeniu w latach 1529 i 1543 zamek został niemal całkowicie zniszczony.
Zamek Wyszehradzki słynie jednak z innego wydarzenia. W roku 1335 królowie Czech i Węgier rozstrzygali tutaj spór pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim. Obrady te zakończyły się Polsko-Czesko-Węgierskim porozumieniem o rozwinięciu nowych szlaków handlowych, które to omijały Wiedeń. Wyszehrad gościł również, cztery lata później, Kazimierza Wielkiego, który to w tzw. Umowie o Przeżycie, zagwarantował sobie prawa do Rusi Halickiej. Na mocy umowy po jego bezpotomnej śmierci prawo do Polskiej Korony przypadło Ludwikowi Węgierskiemu.
Fragmenty Pałacu Królewskiego po renesansowej przebudowie podziwiać, do dnia dzisiejszego. Tuż obok wznosi wieża Salomona z XIII – wniesiona na pozostałościach zamku z czasów króla Władysława I. Z wieżą wiąże się jednak inna historia. W jej murach więziony był bowiem sam Wlad Palownik (Drakula). Wlad Palownik urodził się w Sighisoarze, o której możecie przeczytać co nieco tutaj.
Ponad pałacem wznosi się górny zamek pochodzący z pierwszej połowy XIII wieku. W moim subiektywnym odczuciu sposób jego odbudowy pozostawia wiele do życzenia. Potraktowanie tego zabytku żelbetem wygląda niezbyt ciekawie, ale przynajmniej możemy wyobrazić sobie jak mniej więcej to miejsce wyglądało 700 lat temu. Co ciekawe zamek ten ucierpiał nieco podczas najazdów Turków, ale to nie oni doprowadzili do jego zniszczenia. Otóż w roku 1702 zamek został wysadzony w powietrze przez Leopolda I Habsburga, ot na wszelki wypadek…
Ze wzgórza zamkowego roztacza się na prawdę spektakularna panorama na Dunaj. Myślę, że tego widoku nie oddadzą zdjęcia. Pofałdowane zielone wzgórza, wijąca się w dole rzeka, a w tle ruiny 700 – letniego zamku.
Niedaleko od zamku znajduje się kilka innego rodzaju atrakcji. Należą do nich wieża widokowa oraz liczący 700 metrów tor, po którym możemy zjeżdżać bobslejami. Jeżeli chcielibyście zjeść coś w klimatach zamkowych, to po zjeździe z górnego zamku znaleźć możecie całkiem sporą restaurację. Może obiady nie rzucają na kolana – choć nie można powiedzieć, że nie są smaczne. To na pewno wystrój lokalu oraz klimat panujący w tym miejscu, wart jest by tutaj zajrzeć chociaż na chwilę.