Kościół św. Pudencjany

Kościół św. Pudencjanym, jak wiele innych wczesnochrześcijańskich świątyń powstał, w miejscu starożytnych zabudowań mieszkalnych. sięgając swoimi korzeniami II w p.n.e (przypisywanych św. Pudencjanie), Pierwsze oratorium wzniosiono w w połowie II w a początek kościoła datuje się na rok 390 r, kiedy to św. Syrycjusz rozpoczął jego wznoszenie.

Kościół był wielokrotnie przebudowywany, ostateczny wygląd nadała my przebudowa z 1589 r, Fasada została odnowiona na polecenie cesarza Napoleona Bonaparte w 1870 r. Górująca, natomiast nad kościołem romańska wieża została wybudowana w XII w. Schodząc na plac kościelny możemy zobaczyć, o ile wyżej znajdują się obecne ulice w stosunku do poziomu terenu z czasów powstawania kościoła.

Wnętrze kościoła wydaje się nieco skromniejsze od kościoła św. Praksedy i bardziej ascetyczne. Jednakże, skrywa ono prawdziwy skarb. Bezcenną mozaikę datowaną na lata konsekracji kościoła czyli rok 390 n.e. Kościół ten miał szczęście i nie uległ zniszczeniu podczas najazdu Wizygotów pod wodzą Alaryka, który miał miejsce w 410 r. Widoczna w apsydzie kościoła mozaika jest jedną z najstarszych mozaik wczesnochrześcijańskich w Rzymie.

Możemy na niej zobaczyć Chrystusa w otoczeniu apostołów i niewiast, Nieudana przebudowa z XVI w. pozbawiła niestety , tysiącletnią wówczas, apsydę mozaik przedstawiających dwóch skrajnych apostołów. Jak się to mówi dobrymi chęciami piekło wybrukowane! Ciekawostką jest widok miasta widocznego w tle. To  panorama Jerozolimy z widocznym wzgórzem Golgoty.

W podziemiach kościoła znajdują się bardzo dobrze zachowane pomieszczenia z czasów rzymskich. Zidentyfikowano tam między innymi fragmenty mieszkania z mozaiką podłogową oraz łaźnię rozciągającą się pod pobliskimi budynkami, W jednym z pomieszczeń widnieją freski z IX w przedstawiające św. Piotra oraz dwie siostry św. Pudencjanę i Praksedę. W kościele odnajdziemy również wątek polski. Znajduje się tutaj bowiem, sarkofag kardynała Włodzimierza Czackiego, który był osobistym sekretarzem papieża Piusa IX. Nad grobowcem umieszczono napis Królowo Korony Polskiej, módl się za nami oraz wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

 

 

 

Włochy – samo południe. Neapol

Pompeje Ruszyliśmy z powrotem na północny zachód. Południowe Apeniny, skąpane w słońcu wydawały się być znacznie bardziej przyjaznym miejscem, niż kilka dni temu. Około 16:00 docieramy do Pompei. Zataczamy małe kółko po mieście, szukając wolnego miejsca i okazuje się, że znajdujemy jedno tuż przy samym połcie oddzielającym ruchliwą ulicę od pogrążonych w wiecznym śnie pozostałości starożytnych Pompei. Nagle jak za …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe

Alberobello Alberobello, dosłownie tłumaczone jako “Piękne drzewo”, to małe miasteczko z jedynymi w swoim rodzaju zabytkowymi budynkami zwanymi trulli, dzięki którym, Alberobello zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1996 roku. Nie jest do końca jasne skąd wzięła się tradycja wznoszenia kamiennych domów – trulli. Często twierdzi się, że powstała ona w XVII wieku jako odpowiedź na “Pragmatica de Baronibus” …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Tivoli

Droga do Tivoli Tuż pod Rzymem leży niepozorne miasteczko Tivoli.  Od czasu do czasu docierają tutaj wycieczki w drodze do Rzymu, głównie po to by podziwiać Villa D’Este wraz z ogrodami. Nas jednak przywiodło tutaj inne miejsce – Villa cesarza Hadriana. To w zasadzie nie tyle willa ile cały świetnie zachowany miejski kompleks.  Ale po kolei. Popołudnie rozgościło się już …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Droga do Sieny

Przez Austrię Wyruszyliśmy późnym popołudniem. Sam byłem ciekawy ile kilometrów uda nam się pokonać przed nocą. Pogoda dopisywała, a kolejne kilometry mijały pod znakiem zachodzącego słońca. Po około 3,5h byliśmy już w Wiedniu. Przejazd przez to miasto z każdym rokiem wygląda coraz lepiej. Nie licząc krótkiego odcinka od Brna do początku A5 po stronie Austriackiej, cały czas jedziemy autostradą. Niecałe …

Czytaj dalej...  
%d bloggers like this: