Zamek Anioła

Zamek Anioła

Zamek Anioła góruje nad okolicą potężne mury i jego jego kształt przykuwają od razu nasz wzrok przywodząc na myśl warowny zamek. I nie bez przyczyny, bo taką pełnił funkcję od wczesnego średniowiecza.  Jednak historia zamku sięga znacznie dalej w przeszłość. Około roku 135 n.e. cesarz Hadrian postanowił wznieść grobowiec dla siebie i swojej rodziny. Jak postanowił tak zrobił, a grobowiec posłużył jako miejsce spoczynku dla niego i jego żony oraz kolejnych członków cesarskiej rodziny aż po czasy Septymiusza Sewera (cesarz rzymski w latach 193-211 n.e.), w tym Marka Aureliusza, czy syna Septymiusza Sewera, Karakalę.

Grobowiec składał się z trzech części. Podstawa na planie kwadratu o wymiarach boku 89 m i wysokości 15 m, została zbudowana z trawertynu obłożonego blokami marmuru. Na niej wzniesiono okrągłą wieżę o średnicy 64 m, na której szczycie  umieszczono ołtarz na którym można było zobaczyć rzymski rydwan zaprzężony w cztery konie powożony przez samego Heliosa, boga słońca. Wieża natomiast została obsypana ziemią na której zasadzono cyprysy nadając całości kształt wielkiego wzgórza a krawędzi ściany mauzoleum umieszczono ozdobne marmurowe posągi. Wchodząc obecnie do Zamku Anioła możemy zauważyć rampę biegnącą wewnątrz wieży i prowadzącą z dołu na sam jego szczyt. To ta sama rampa, która została zbudowana w czasach Hadriana a prowadziła ona do wnętrza komory grobowej.

Galeria

Aby zapewnić dostęp do Pol Marsowych przez przez Tyber przerzucono most Pons Aelius. Ciekawostką może być fakt, że most ten  był również wykorzystywany jako miejsce wykonywania kary śmierci a w XVI wieku znane było powiedzenie: „Więcej tu odciętych głów wiszących na ramionach niż melonów na Campo de’ Fiori”. Obecnie most znamy pod nazwą Mostu Anioła a widoczne trzy środkowe przęsła są oryginalnymi z elementami mostu pochodzącego z czasów Hardiana. W latach 1668 – 1669 r. papież Klemens IX, nakazał wyburzenie pięciu skrajnych przęseł mostu, które zostały zastąpione dwoma.

Nadzór nad budową prowadził Bernini, wtedy też dodano widoczne obecnie balustrady mostu i rzeźby 10 aniołów, związanych z Pasją Chrystusa. Rzeźby te jednak wykonane były przez jego uczniów a nie przez samego mistrza. Kolejne zmiany miały miejsce podczas XIX wiecznej przebudowy nabrzeża, kiedy to zburzone zostały dwa skrajne przęsła, które po przebudowie nabrzeża zastąpiono nowymi nawiązującymi swoją stylistyką do oryginału.  Wejście na most ozdabiają rzeźby apostołów Piotra i Pawła wykonane zostały w czasach papieża Klemensa VII.

Wróćmy jednak do Zamku Anioła. W roku 271 budowla została włączona w system obronny Rzymu. W czasach Teodoryka Wielkiego, która Ostrogotów budowlę zamieniono na więzienie. Budynek został splądrowany na początku V w, podczas najazdu Wizygotów. Kolejne zniszczenia dokonał najazd Gotów w 537 r n.e. część grobowców została rozbita i zniszczona. Ciekawostką może być fakt, że najazd przetrwało wieko najprawdopodobniej z grobowca cesarza Hardriana. Podczas tego ataku, rozpaczliwie broniąca twierdzy załoga, użyła marmurowych posągów i brązowych zdobień. Stąd też nie zachowały się one do naszych czasów.

W czasach późniejszych zostało przeniesione do Bazyliki św. Piotra służąc za pokrywę grobową grobowca Ottona II. W VI wieku na miasto spadła epidemia dżumy. Były to czasy papieża Grzegorza I. Legenda głosi, że papież zobaczył Anioła stojącego nad zamkiem i chowającego swój miecz, co miało być symbolem końca zarazy. Odnosząc się do swojej wizji papież przemianowało zamek, który od tego czasu nazywa się Zamkiem Anioła. W X w podczas walk o tron papieski w Zamku Anioła swoje schronienie znalazł nie jeden papież czy anty papież.

Kilkaset lat później podczas walk pomiędzy rzymskimi rodami zamek znacznie ucierpiał. Jego odbudową zajął się papież Bonifacy VIII. I tak jak wieki wcześniej zamek zapewniał schronienie papieżom. Bronił się w nim Aleksander VI przed wojskami Karola VIII czy Klemens VII przed żołnierzami cesarza Karola V Habsburga. Zamek został połączony z Watykanem istniejącym do dzisiaj korytarzem w roku 1277 na polecenie papieża Mikołaj III.  W połowie XV wieku do Zamku dodano bastiony. Najpierw trzy, potem dodano czwarty i nazwano je imionami Ewangelistów.

Na dziedzińcu honorowym zwanym czasem Dziedzińcem Anioła, możemy odnaleźć rzeźbę anioła z 1544 r wykonaną przez Raffaello da Montelupo. Znajdowała się ona na szczycie zamku aż do roku 1747. Natomiast od roku 1752 nad Zamkiem wznosi rzeźba odlana z brązu, którą możemy podziwiać obecnie, przedstawiająca Archanioła Gabriela. Wykonana ona została przez Peter Anton von Verschaffelta. Tuż obok możemy zobaczyć odlany w 1758 Dzwon Miłosierdzia ogłaszający … wykonanie kary śmierci w zamku lub na jego dziedzińcu.

Zamek Anioła posiada osiem poziomów, z czego tylko sześć jest dostępnych dla zwiedzających. Warto wspomnieć również o widoku rozpościerającym się z jego szczytu. Wato odwiedzić to miejsce późnym popołudniem aby móc delektować się urzekającym widokiem na Bazylikę św Piotra oraz Tyber mieniący się od kolorowych świateł miasta. Spoglądając w kierunku Bazyliki św Piotra dostrzegamy aleje via della Conciliazione.

Galeria

 

 

Włochy – samo południe. Neapol

Pompeje Ruszyliśmy z powrotem na północny zachód. Południowe Apeniny, skąpane w słońcu wydawały się być znacznie bardziej przyjaznym miejscem, niż kilka dni temu. Około 16:00 docieramy do Pompei. Zataczamy małe kółko po mieście, szukając wolnego miejsca i okazuje się, że znajdujemy jedno tuż przy samym połcie oddzielającym ruchliwą ulicę od pogrążonych w wiecznym śnie pozostałości starożytnych Pompei. Nagle jak za …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe

Alberobello Alberobello, dosłownie tłumaczone jako “Piękne drzewo”, to małe miasteczko z jedynymi w swoim rodzaju zabytkowymi budynkami zwanymi trulli, dzięki którym, Alberobello zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1996 roku. Nie jest do końca jasne skąd wzięła się tradycja wznoszenia kamiennych domów – trulli. Często twierdzi się, że powstała ona w XVII wieku jako odpowiedź na “Pragmatica de Baronibus” …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Tivoli

Droga do Tivoli Tuż pod Rzymem leży niepozorne miasteczko Tivoli.  Od czasu do czasu docierają tutaj wycieczki w drodze do Rzymu, głównie po to by podziwiać Villa D’Este wraz z ogrodami. Nas jednak przywiodło tutaj inne miejsce – Villa cesarza Hadriana. To w zasadzie nie tyle willa ile cały świetnie zachowany miejski kompleks.  Ale po kolei. Popołudnie rozgościło się już …

Czytaj dalej...  

Włochy – samo południe. Droga do Sieny

Przez Austrię Wyruszyliśmy późnym popołudniem. Sam byłem ciekawy ile kilometrów uda nam się pokonać przed nocą. Pogoda dopisywała, a kolejne kilometry mijały pod znakiem zachodzącego słońca. Po około 3,5h byliśmy już w Wiedniu. Przejazd przez to miasto z każdym rokiem wygląda coraz lepiej. Nie licząc krótkiego odcinka od Brna do początku A5 po stronie Austriackiej, cały czas jedziemy autostradą. Niecałe …

Czytaj dalej...  
%d bloggers like this: